Waszyngton rozlicza agencje ratingowe

Rząd USA zarzucił S&P, że przyczyniła się do wybuchu kryzysu.

Publikacja: 06.02.2013 02:01

Amerykański Departament Sprawiedliwości wytoczył sprawę cywilną agencji ratingowej Standard & Poor's oraz jej właścicielowi, spółce McGraw-Hill. Waszyngton zarzucił agencji, że przyczyniła się do kryzysu finansowego, zawyżając oceny wiarygodności kredytowej instrumentów dłużnych.

McGraw-Hill już w poniedziałek oświadczyła, że spodziewa się pozwu. Akcje spółki potaniały w efekcie na nowojorskiej giełdzie o 13,8 proc., najbardziej od 25 lat. We wtorek traciły nawet 8 proc.

Z pozwu złożonego w sądzie w Los Angeles wynika, że od września 2004 r. do października 2007 r. agencja S&P nadała oceny wiarygodności kredytowej wartym 4 bln dol. papierom dłużnym opartym na kredytach, głównie hipotecznych. Według Waszyngtonu, notorycznie zawyżała te ratingi, czyli zaniżała ryzyko inwestycyjne tych instrumentów, wprowadzając w błąd inwestorów. – Takie względy jak opłaty, udziały w rynku, zyski i związki z emitentami papierów dłużnych wpływały na kryteria i modele, jakich używała S&P, nadając ratingi – twierdzi amerykański rząd. Agencja zapewnia, że zarzuty są bezpodstawne, a wszystkie ratingi przyznawała w dobrej wierze i w zgodzie ze swoimi procedurami.

Kto płaci za rating

Praktyki agencji ratingowych budzą kontrowersje od początku kryzysu finansowego. Zastrzeżenia dotyczą zwłaszcza tego, że za ratingi płacą emitenci ocenianych papierów, a nie ich nabywcy, co tworzy ogromne pole do nadużyć. Kupujący rating mógł na przykład wybierać agencję, która przyzna mu najlepszą ocenę. Aby przeciwdziałać utracie klientów, amerykańskie agencje S&P i Moody's zrównywały swoje ratingi – wynika z badań Johna Griffina, profesora finansów z Uniwersytetu Teksańskiego.

Agencje przeoczyły też problemy fiskalne krajów z południa strefy euro. Ich oceny wiarygodności kredytowej zaczęły ciąć dopiero po wybuchu kryzysu zadłużeniowego. Zdaniem europejskich polityków przyczyniło się to do jego eskalacji.

Zarzuty te dotyczą jednak wszystkich instytucji ratingowych. To, że Waszyngton pozwał tylko jedną z nich, akurat tę, która latem 2011 r. zdecydowała się pozbawić go najwyższej oceny wiarygodności kredytowej, rozbudziło spekulacje, że jest to rewanż. Ale zdaniem Freda Ponzo, analityka z brytyjskiej firmy doradczej Greyspark Partners, inne agencje czekają podobne procesy. Dlatego wczoraj i w poniedziałek inwestorzy pozbywali się też akcji Moody's Corporation i Fimalac, właścicieli agencji ratingowych Moody's i Fitch.

Fala pozwów

Departament Sprawiedliwości domaga się od S&P i McGraw-Hill odszkodowania. Na razie nie wiadomo, o jaką kwotę chodzi. Ale według dziennika „New York Times", wcześniej Waszyngton proponował spółkom ugodę, która kosztowałaby je ponad 1 mld dol. To mniej więcej równowartość ubiegłorocznego zysku McGraw-Hill.

Ale zdaniem Jeffreya Mannsa, wykładowcy prawa na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona, znaczenie procesu wykracza poza ewentualne grzywny. Jego najpoważniejszą konsekwencją może się okazać fala pozwów przeciwko agencjom ratingowym ze strony inwestorów, którzy w trakcie kryzysu stracili pieniądze na aktywach uznanych przez nie za bardzo bezpieczne.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

g.siemionczyk@rp.pl

Amerykański Departament Sprawiedliwości wytoczył sprawę cywilną agencji ratingowej Standard & Poor's oraz jej właścicielowi, spółce McGraw-Hill. Waszyngton zarzucił agencji, że przyczyniła się do kryzysu finansowego, zawyżając oceny wiarygodności kredytowej instrumentów dłużnych.

McGraw-Hill już w poniedziałek oświadczyła, że spodziewa się pozwu. Akcje spółki potaniały w efekcie na nowojorskiej giełdzie o 13,8 proc., najbardziej od 25 lat. We wtorek traciły nawet 8 proc.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Drastyczna kara za przelew na Ukrainę. Finanse Rosjan pod kontrolą FSB
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Finanse
Pokażemy wzorcową umowę między bankami a kredytobiorcami
Finanse
Szefowa EBC rozważa wcześniejsze opuszczenie stanowiska
Finanse
Niemcy są największym wierzycielem. Przegoniły Japonię
Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?