Amerykańska skarbówka – Internal Revenue Service (IRS) jest zobowiązana do publikowania corocznych raportów dotyczących wynagrodzeń dla tzw. whistleblowers, czyli osób, które jako pierwsze dostarczają informacji o ukrywaniu pieniędzy przed fiskusem. Gwarantują to przepisy obowiązujące od 2006 roku. Pieniądze mogą otrzymać osoby, które przyczynią się znacząco do ściągnięcia zaległych podatków, grzywien i karnych odsetek, jeśli ich suma przekracza 2 miliony dolarów. Nagrody rozdziela specjalnie utworzony Whistleblower Office. Wcześniej podatkowych informatorów IRS nagradzał uznaniowo.
Z najnowszego raportu wynika, że w zakończonym 30 września ubr. roku fiskalnym 2012 IRS otrzymał 332 informacje dotyczące 671 w sprawach o oszustw podatkowych na sumę przekraczającą 2 miliony dolarów. Wypłacono 128 nagród, z który 12 przekroczyło próg 2 milionów dolarów. Amerykański podatnik na pewno na wypłacie 125,4 mln dolarów na pewno nie stracił, bo dzięki whistleblowers odzyskano prawie 600 milionów niezapłaconych podatków i kar. Rok wcześniej w formie nagród wypłacono zaledwie 8 milionów dolarów, ale odzyskana kwota też była dużo skromniejsza – 48 mln dol. Otworzonych spraw było jednak niewiele mniej niż w 2012 r. – 314.
Większość wysokich premii dla informatorów wypłaconych w 2012 r. dotyczyła jeszcze spraw sprzed 2006 roku. Prawo w USA zabrania bowiem wynagradzania informatorów dopóki osoby lub instytucje uchylające się od obowiązku podatkowego nie wyczerpią wszystkich prawnych możliwości odwołania. A te przy dobrych prawnikach potrafią zająć długie lata. I tak na przykład pierwsze nagrody na podstawie przepisów z 2006 roku wypłacono dopiero pięć lat później.
Największym wygranym w 2012 roku okazał się Bradley Birkenfeld, były bankier szwajcarskiego UBS AG, który otrzymał aż 104 miliony dolarów. Na swoją nagrodę czekał ponad trzy lata. Birkenfeld dostarczył władzom podatkowym USA informacji na temat tysięcy amerykańskich klientów banku, którzy ukrywali pieniądze przed fiskusem. Zmusiło to UBS do zawarcia ugody i zapłacenia 780 milionów dolarów kary oraz do przekazania rządowi informacji o kontach obywateli USA. Nie uwolniło to jednak samego Birkenfelda od odpowiedzialności karnej. W 2009 roku otrzymał on wyrok 40 miesięcy więzienia, głównie za ukrywanie swojej roli przy procederze unikania podatków. Prokuratorzy nie wybaczyli mu świadomej pomocy przy ukrywaniu milionów dolarów przed amerykańskim fiskusem.
Tradycja płacenia podatkowym informatorom jest w USA bardzo długa i sięga 1867 roku. Dopiero jednak legislacja z 2006 roku usystematyzowała proces legalnego donosu i zachęciła wiele osób do przekazywania informacji fiskusowi. Tzw. whistleblowers mogą liczyć nawet na 30 proc. sumy odzyskanych podatków przekraczających sumę 2 milionów dolarów. Przy mniejszych "przekrętach" nagrody są już niższe.