Tatiana Serwetnyk z Budapesztu
Szczyt państw Partnerstwa Wschodniego w listopadzie w Wilnie może odegrać decydującą rolę w rozwoju sytuacji gospodarczej na Ukrainie. Władze w Kijowie mają szanse na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE, w tym jej części dotyczącej utworzenia pogłębionej strefy wolnego handlu (DCFTA). Dzięki podpisaniu porozumienia ukraińscy przedsiębiorcy otrzymaliby dostęp do europejskich rynków, co mogłoby zwiększyć udział krajów UE w wymianie handlowej do 60 proc.
Ostrożne inwestycje
Czy Ukraina ma szanse na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE? I czy w razie fiaska rozmów z Brukselą władze w Kijowie przystaną na propozycję Moskwy dotyczącą członkostwa w rosyjskich strukturach gospodarczych, w tym unii celnej? Odpowiedzi na te zagadnienia próbują znaleźć uczestnicy VI Forum Europa–Ukraina w Budapeszcie, które odbywa się pod hasłem: „Ukraina-UE: nowe strategie wobec starych wyzwań".
Sytuacja polityczna i ekonomiczna na Ukrainie przed szczytem państw Partnerstwa Wschodniego w Wilnie została przedstawiona w raporcie z transformacji kraju w 2012 roku sporządzonym przez Instytut Horszenina w Kijowie na zlecenie Instytutu Studiów Wschodnich. Wskaźniki nie są optymistyczne. Wzrost ukraińskiego PKB wyniósł 0,2 proc. zamiast zaplanowanych w budżecie 3–4 proc. Kraj nie wypada najlepiej w rankingach dotyczących klimatu biznesowego. Inwestorów zniechęca powszechna korupcja, prawo podatkowe, utrudnione procedury rejestracji firm, a ostatnio również utworzenie takiej struktury, jak policja finansowa podległa prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi.
W 2012 r. inwestycje zagraniczne na Ukrainie sięgnęły 6 mld dol. Głównym partnerem był Cypr, z którego pochodziło ponad 3 mld dol. Niejasne pochodzenie kapitału nie wpływa najlepiej na decyzje przedsiębiorców w Europie myślących o prowadzeniu działalności na Ukrainie.