O blisko połowę skróci się czas wypłaty odszkodowań. Na pieniądze z ubezpieczenia za niezapłacone faktury polskie firmy będą czekać ok. trzech miesięcy, a nie ponad pół roku, jak dotychczas. Natomiast przy zawieraniu umowy ubezpieczeniowej nie będzie już obowiązkowej kaucji, sięgającej kilku tysięcy złotych.
Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych KUKE poprawia warunki Polisy na Wschód ubezpieczającej polskie firmy od nierzetelnych kontrahentów. W ubiegłym roku wartość ubezpieczanych w ten sposób obrotów handlowych zbliżyła się do 2,8 mld złotych i wzrosła w porównaniu z rokiem wcześniejszym o blisko jedną dziesiątą. – Teraz warunki ubezpieczenia stają się bardziej przystępne i zrozumiałe – twierdzi główny specjalista w Biurze Marketingu i Rozwoju Produktów KUKE Ewa Krzemińska. Będzie można m.in. wybrać wysokość tzw. udziału własnego w ewentualnej szkodzie: 10 proc. i niższa składka lub 5 proc. przy składce nieco wyższej. Uproszczono także procedury: w przypadku kilku niezapłaconych faktur wystarczy jeden wniosek o odszkodowanie.
To ważne zmiany, bo eksport polskich firm na Wschód nabiera coraz większego znaczenia. W pierwszych sześciu miesiącach 2013 roku wartość sprzedaży do krajów WNP sięgnęła 7,2 mld euro i była o 12,7 proc. wyższa niż w tym samym czasie rok wcześniej. To przeszło dwukrotnie większy wzrost niż polskiego eksportu ogółem.
Najwięcej kupowała od nas Rosja – towary za 3,9 mld euro wobec 3,5 mld euro w roku ubiegłym (12,8 proc. wzrostu). Eksport na Ukrainę wyniósł 2 mld euro (wzrost o 10,9 proc.), na Białoruś 815 mln euro (wzrost o 19,6 proc.). Dobra dynamika utrzymała się mimo bardzo wysokiej ubiegłorocznej bazy: eksport do Rosji w roku 2012 wzrósł o 25,2 proc. w porównaniu z rokiem 2011, na Ukrainę o 21,5 proc., a na Białoruś o 16,9 proc. Przy tym handlujemy nie tylko z najbliższymi sąsiadami. Za 208 mln euro sprzedaliśmy towary do Kazachstanu (wzrost o 7,1 proc.), o 31,4 proc. oraz 40,5 proc. wzrósł eksport do Uzbekistanu i Tadżykistanu.
– Najważniejsze zaś, że nasz eksport na rynki wschodnie jest różnorodny i nie ma tu mowy o monokulturze – podkreśla główny ekonomista KUKE Piotr Soroczyński. Do Rosji wysyłamy przede wszystkim maszyny i urządzenia, na Ukrainę paliwa i oleje mineralne, z kolei istotną część białoruskiego importu z Polski stanowią tworzywa sztuczne. Znaczącą część eksportu do krajów WNP stanowią także produkowane w polskich fabrykach samochody.