Trwają drugi i trzeci etap uruchamiania programu pracowniczych planów kapitałowych. Do 27 października małe i średnie firmy muszą podpisać umowy o zarządzanie PPK z wybranymi przez siebie instytucjami finansowymi. Do tej pory Polski Fundusz Rozwoju, który nadzoruje wdrażanie PPK szacował, że obowiązek ten obejmuje niemal 20 tys. średnich firm, które zatrudniają łącznie 2 mln pracowników. Do tego dochodzi blisko 58 tys. małych firm, które łącznie zatrudniają 1,7 mln pracowników. Okazuje się jednak, że firm objętych nakazem uruchomienia PPK w drugim i trzecim etapie tego programu jest mniej.
32 tys. umów
- Uaktualniliśmy wraz z ZUS listę firm, które muszą teraz podpisać umowy o zarządzanie PPK. Wyszło nam, że takich firm jest 60-65 tys. – powiedział nam Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. – Na dziś w naszym systemie mamy zarejestrowanych 32 tys. umów. Na koniec dnia będzie ich więcej. Ponadto dane od agentów transferowych spływają do nas z kilkudniowym opóźnieniem. Jesteśmy więc za połową – szacuje.
Jego zdaniem taki wynik na tydzień przed upływem terminu na podpisanie umów o zarządzanie nie powinien budzić niepokoju. – W pierwszym etapie wdrażania PPK, gdy do programu przystępowały największe firmy, w ostatnim tygodniu umowy podpisało 90 proc. z nich – przypomina Bartosz Marczuk. – Myślę więc, że także w drugim i trzecim etapie nie będzie z tym większych problemów i prawie wszystkie firmy podpiszą umowy na czas – dodaje.
Przekonuje, że dziś jest łatwiej, bo szlaki zostały przetarte. - Dostosowano wszystkie systemy kadrowo-księgowe. Znane są wszystkie zasady, terminy negocjacji, interpretacje przepisów. Firmy z pierwszego etapu wyznaczają wzorce. Poza tym wykonaliśmy w PFR ogromną pracę. Tylko w tym roku przeprowadziliśmy 2000 szkoleń. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi zostało przeszkolonych – mówi wiceszef PFR.
Może przesunąć terminy?
Ale zewnętrzni eksperci widzą zagrożenia. - Obecnie przedsiębiorstwa koncentrują się głównie na organizowaniu pracy zdalnej, utrzymaniu klientów, czy odczytywaniu nowych aktów prawnych regulujących działanie w czasie drugiej fali pandemii. Z całą pewnością nie jest to dobry czas na wdrażanie PPK – przekonuje dr Antoni Kolek, prezes zarządu Instytutu Emerytalnego.