Podczas rozpoczętego dziś szczytu przywódcy BRICS rozważą sposoby zwiększenia liczby płatności w swoich walutach krajowych, informuje agencja Bloomberg, powołując się na wiceprezydenta Republiki Południowej Afryki Paula Machatile.
Dużą rolę ma tu spełniać bank rozwoju BRICS (New Development Bank), któremu szefuje Dilma Rousseff, była prezydentka Brazylii odwołana ze stanowiska w 2016 r. drogą impeachmentu, z wielką aferą korupcyjną w tle.
Czytaj więcej
Argentyńskie peso, rosyjski rubel i turecka lira to najsłabsze waluty tego roku. Pod względem tempa spadku wartości rubel wyprzedził nawet turecką lirę, a jego kurs waha się najsilniej. Do dolara rubel stracił 57 proc. wartości, a do euro 73 procent.
Więcej kredytów w lokalnych walutach
Według „Financial Times”, NDB „planuje rozpocząć udzielanie kredytów w walutach południowoafrykańskiej i brazylijskiej w ramach planu mającego na celu zmniejszenie zależności od dolara i promowanie bardziej wielobiegunowego międzynarodowego systemu finansowego”.
„Naszym celem jest osiągnięcie poziomu około 30 proc. wszystkiego, czego pożyczamy… w walucie lokalnej” – powiedziała Rousseff, dodając, że bank wyemituje obligacje w randach (waluta RPA) w celu udzielania kredytów w Republice Południowej Afryki i zrobi „to samo w Brazylii w realach”. „Spróbujemy albo dokonać zamiany walut, albo wyemitować dłużne papiery wartościowe. I to także w rupiach” – dodała Rousseff.