Oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich zniżkowało w poniedziałek o 32 pkt baz., do 5,81 proc. Dochodowość papierów dwuletnich malała o 26 pkt baz., do 5,84 proc. Spadki rentowności trwają jednak od początku stycznia – jeszcze na koniec 2022 r. oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich sięgało 6,845 proc., natomiast dwuletnich 6,72 proc. Takie zachowanie rynku długu wynika z pozytywnych zaskoczeń inflacją w wielu krajach, w tym w Polsce (dynamika CPI obniżyła się w grudniu do 16,6 proc., z 17,5 proc. w listopadzie). Jak tłumaczą analitycy, w poniedziałek krajowy rynek „nadganiał” też spadki rentowności na świecie z piątku, gdy pojawiły się dane z rynku pracy w USA.
Czytaj więcej
Niespotykana wcześniej skala wyprzedaży polskich stałokuponowych papierów skarbowych zachęca do odświeżenia wiedzy o rynkach obligacji. Oto wszystko, co średnio zaawansowany inwestor powinien o nich wiedzieć.
– Początek roku jest udany nie tylko na krajowym rynku obligacji, ale także na innych rynkach wschodzących, m.in. na Węgrzech czy w Izraelu. Oprocentowanie obligacji zniżkuje także na rynkach bazowych, np. we Francji oraz w Stanach Zjednoczonych – zauważa Wojciech Kseń, zarządzający Caspara TFI. Jak tłumaczy, za nami kilka niespodzianek związanych z inflacją, np. w Polsce, ale także w Niemczech czy we Francji. – Największy ruch rentowności w dół miał miejsce w piątek, gdy pojawiły się dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy. Dane o zatrudnieniu były mocne i potwierdzają solidną kondycję gospodarki. Widać jednak, że dynamika płac hamuje – odczyty były niższe, niż oczekiwano – zauważa Kseń.
– Rynek inflacji już antycypuje, że szczyt inflacji jest blisko. Ponadto ostatni, lepszy niż oczekiwano, odczyt inflacji pokazuje, że szczyt będzie niżej, niż prognozowano, a jej spadek od marca będzie niezwykle szybki – dodaje Jarosław Leśniczak, zarządzający TFI PZU. – Na to drugie wskazuje dodatkowo sytuacja na rynku surowców żywnościowych i energetycznych. Ceny spadają, a w szczególności nie sprawdzają się negatywne scenariusze na rynku gazu. Zapełnienie magazynów w Europie jest na ponadprzeciętnym poziomie jak na ten moment roku – zauważa Leśniczak. Jak dodaje, polskim obligacjom pomaga także sytuacja globalna. – Tam też widać szybką poprawę prognoz inflacyjnych i jednocześnie hamujące gospodarki. Fed w związku z tym dość szybko zbliża się do końca cyklu podwyżek – mówi ekspert.
Dlaczego rentowności kurczą się tak szybko, mimo że szczyt inflacji przed nami? – Że inflacja ponownie podskoczy w styczniu i w lutym jest powszechnie oczekiwane, tylko teraz jest znacznie niższy punkt startowy. Może się okazać, że szczyt nie będzie na 20 proc., lecz znacznie niżej – tłumaczy Mariusz Zaród, zarządzający Quercusa TFI. – Poza tym wydaje mi się, że nawet ostatni pesymiści przestali teraz wierzyć, iż RPP podniesie jeszcze stopy – przyznaje. W dłuższym horyzoncie są niestety powody do niepokoju co do inflacji. – Wycenianie znacznych obniżek stóp procentowych w Polsce wydaje się jeszcze przedwczesne – twierdzi.