„Odpływ kapitałów z Chin jest bez precedensu pod względem rozmiarów i intensywności, zwłaszcza że nie obserwujemy podobnego zjawiska na pozostałych wschodzących rynkach. Czas tego odpływu, który nasilił się po inwazji Rosji na Ukrainę, sugeruje, że zagraniczni inwestorzy mogą patrzeć na Chiny w nowym świetle, choć za wcześnie jeszcze na wyciąganie ostatecznych wniosków” — stwierdzili główny ekonomista IIF, Robin Brooks i jego zespół.
Oficjalne dane wskazują, że inwestorzy zmniejszyli najbardziej swe udziały w obligacjach chińskiego rządu w lutym, częściowo dlatego, że ta wojna wywołała falę wykorzystywania kuponów przez posiadaczy obligacji. Zablokowanie przez sankcje rezerw w dolarach i w euro banku centralnego Rosji wywołało spekulacje, że Moskwa może sprzedawać swe udziały w chińskich aktywach, aby zdobyć pieniądze — pisze Bloomberg. Na chińskim rynku akcji doszło do załamania w marcu, bo zagraniczni inwestorzy uciekali obawiając się, że sankcje USA i UE na Rosję mogą też objąć Chiny. W ostatnim tygodniu nastąpiła wyraźna poprawa po obietnicach decydentów politycznych, że będą wspierać rynki kapitałowe.