Według danych BIK kredyt na mieszkanie zaciągany jest na okres średnio 25 lat. Długi horyzont oznacza, że należy wziąć pod uwagę nie tylko bieżącą sytuację finansową, ale także przyszłe czynniki ryzyka.
– W przypadku utraty lub obniżenia dochodów u jednego z kredytobiorców, pozostają dochody drugiego, z których nadal można terminowo spłacać kredyt – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
– Takiego poczucia bezpieczeństwa nie ma osoba samodzielnie spłacająca swoje zobowiązanie. W jej przypadku utrata dochodu to niekiedy problem, a nawet brak możliwości spłaty kredytu. Zjawisko to dobrze ilustrują dane BIK, z których wynika, że obecnie 4,5 proc. wartości kredytów mieszkaniowych zaciąganych samodzielnie ma opóźnienie powyżej 90 dni. W przypadku dwóch osób udział opóźnień wynosi 1,6 proc. – dodaje prof. Rogowski.
Na 4,2 mln kredytobiorców mieszkaniowych 841 tys. osób mierzy się z nim w pojedynkę. Takich kredytów jednoosobowych jest prawie 32 proc. pośród wszystkich czynnych kredytów mieszkaniowych. Ponadto ich udział rośnie regularnie od pięciu lat. Na koniec grudnia 2017 r. udział hipotek zaciągniętych przez jedną osobę wynosił 28,9 proc. Okazuje się również, że na samodzielne spłacanie kredytu decyduje się więcej mężczyzn (54 proc.) niż kobiet (46 proc.). Single mają do spłaty łącznie 164,35 mld zł, co przekłada się na średnią wartość kredytu do spłaty na poziomie 195,37 tys. zł.
Warto również dodać, iż połączenie dochodów dwóch osób może dawać większe szanse na wzrost zdolności kredytowej, która ostatnio mocno spadła z uwagi na wzrost stóp procentowych. Szacunki mówią, że w ciągu ostatnich czterech miesięcy zdolność kredytowa statystycznego Kowalskiego spadła o 30 proc.