Lira turecka zyskiwała podczas środowej sesji ponad 10 proc. wobec dolara. Było to odreagowanie po ostrej przecenie z wtorku (podczas której turecka waluta słabła nawet o 16 proc.). Wpływ na umocnienie liry mogły mieć doniesienia o wizycie w Ankarze następcy tronu z Abu Dhabi, księcia Mohammeda Bin Zayeda al Nahayna. Podczas spotkania z Recepem Erdoganem, prezydentem Turcji miał on rozmawiać o inwestycjach w gospodarkę turecką.
Czytaj więcej
Mark Mobius uważa, że Turcja może nie być jedynym krajem borykającym się z kryzysem walutowym, biorąc pod uwagę perspektywę wyższych stóp procentowych w USA.
- Historia pokazuje, że lira ma tendencję mocno odbijać się po silnej wyprzedaży, gdy sytuacja przestaje się pogarszać. Jest tak nawet jeśli warunki się nie polepszają. W średnim terminie lira pozostanie jednak pod presją, gdyż polityka pieniężna jest wciąż za luźna, a politycy nie są skłonni przeprowadzić koniecznych zmian – twierdzi Nick Stadmiller, analityk Medley Global Advisors.