Długi szpitali wzrosną

Szacunek kosztów skrócenia czasu pracy lekarzy jest znacznie zaniżony. Na razie budżet państwa na tym nie ucierpi, ale za to większe pieniądze muszą znaleźć szpitale.

Aktualizacja: 11.03.2008 11:22 Publikacja: 10.03.2008 18:30

Szpital Bielański w Warszawie

Szpital Bielański w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Od początku 2008 roku lekarze nie mogą pracować więcej niż 48 godzin tygodniowo, zgodnie z regulacjami unijnymi. Mogą się wprawdzie porozumieć z dyrektorami placówek i wydłużyć swój czas pracy do 72 godzin, ale za to chcą dodatkowych pieniędzy.

A tych nie ma ani w budżecie państwa – z którego zresztą i tak nie można już wyjąć ani złotego więcej – ani w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia. Problem pozostawiono szpitalom – jeśli chcą realizować zaplanowane świadczenia i osiągnąć założony wynik finansowy, muszą dodatkowo się zadłużyć. W przeciwnym wypadku pozostanie im ograniczyć działalność i zweryfikować plan na 2008 rok.

Minister zdrowia Ewa Kopacz zaznacza, że brak środków na sfinansowanie skutków wprowadzenia dyrektywy unijnej to wynik zaniedbań poprzedniej ekipy. Bogdan Piecha, wiceminister zdrowia w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, nie czuje się jednak winny. – Ustawę wprowadzającą unijną dyrektywę pisaliśmy na przełomie 2006 i 2007 roku. Koszty szacowaliśmy na podstawie ówczesnych zarobków lekarzy, nikt nie przewidywał, że potem nastąpi spirala wzrostu pensji – podkreśla były wiceminister. Dodaje, że gdy jego resort zorientował się, że 750 mln zł na ten cel to może być za mało, próbowano przeznaczyć na niego dodatkowe pieniądze z funduszu pracy, ale było za późno, bo parlament się rozwiązał.

Przygotowany wówczas projekt zakładał przeznaczenie dodatkowo 4,1 mld zł z funduszu pracy na sfinansowanie kosztów wprowadzenia dyrektywy oraz podwyżki dla pielęgniarek i dodatkowe świadczenia. Piecha wyjaśnia, że miał nadzieję na przejęcie projektu przez nową ekipę rządzącą, ale tak się nie stało.

Wysoki urzędnik Kancelarii Premiera Donalda Tuska uważa, że poprzedni rząd niepotrzebnie przyspieszył wdrażanie dyrektywy, bo Unia zgodziłaby się na przesunięcie tego procesu o jeden rok. Konsekwencje takich decyzji spadają na szpitale.

– Po decyzji rządu w sprawie słynnej ustawy 203 nakazującej wypłatę świadczeń dla pielęgniarek nasze zobowiązania wymagalne wynoszą dziś 18 mln zł – wyjaśnia Jan Czeczot dyrektor szpitala klinicznego im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie. – Gdyby jej nie było, tych zobowiązań także byśmy nie mieli. Teraz przerabiamy to samo, ale w znacznie większej skali.

wynosi szacunek rządu Donalda Tuska kosztów skrócenia czasu pracy lekarzy według dyrektywy unijnej

na tyle koszty związane z dostosowaniem czasu pracy lekarzy szacował rząd Jarosława Kaczyńskiego

wynoszą w tym roku wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na szpitale

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem