[b]Rz: Taki ogólnounijny i krajowy zryw, by próbować zdiagnozować przyczyny ubóstwa i wykluczenia w tym roku, to dobry pomysł?[/b]
[b]Paweł Wypych:[/b] Dobry, pod warunkiem że uda się określić rzeczywiste przyczyny wykluczenia oraz zacznie się je wykorzystywać w rozwiązywaniu problemów społecznych. Każdy człowiek ma prawo żyć w społeczeństwie, a nie na jego obrzeżach, a państwo powinno dbać, by takich osób było jak najmniej. Wykluczenie jest problemem społecznym i finansowym, a jego koszty ponoszą zarówno osoby, które nie tylko mają problem z samodzielnym bytowaniem i utrzymaniem pracy, jak i całe społeczeństwo.
[b]Czy władze samorządowe, prowadząc politykę społeczną, mogą pomóc w wychodzeniu z wykluczenia finansowego?[/b]
Nawet powinny. Kilka lat temu, gdy pracowałem w samorządzie warszawskim, zastanawialiśmy się, czy jeśli zaproponujemy osobom, które dostają świadczenia rodzinne, karty przedpłacone, to zechcą je przyjąć. Okazało się, że wszyscy je chcieli. Osoby te pierwszy raz mogły skorzystać z kart bankomatowych, a tym samym wyjść z kręgu wykluczenia. Praca socjalna polega na pomaganiu rodzinom czy poszczególnym osobom, by stały się samodzielne, umiały sobie radzić z różnymi problemami, w tym z zarządzaniem budżetem domowym. To bardzo trudne, szczególnie gdy rodziny mają mało pieniędzy albo dotykają ich nałogi. W powiecie warszawskim kilka lat temu było 1500 rodzin zastępczych. W części rodzinami zastępczymi dla wnuków byli dziadkowie, a rodzice zmagali się z nałogami. Zastanawialiśmy się, jak zapewnić tym rodzinom pieniądze, aby zatrzymać pętlę ich zadłużenia, niepłacenia podstawowych rachunków – za czynsz, prąd, gaz. Założyliśmy im konta bankowe ze stałym zleceniem regulowania opłat za czynsz i media. I rodziny powoli wychodziły z części zadłużenia. Ważne, by po tym pierwszym kroku pokazać ludziom, że zarządzanie własnymi pieniędzmi jest trudne, ale możliwe. To proste przykłady, ale pokazują, że potrzebna jest stała praca socjalna z osobami wykluczonymi, a nie tylko finansowe ich wsparcie na minimalnym poziomie.
[b]Kto ma ją prowadzić?[/b]