Ogólny wynik jest niezły – do tej pory Polsce udało się wydać ponad dwie trzecie pieniędzy, które na lata 2004 – 2006 przyznała jej Bruksela. Jednak z danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wynika, że wciąż zbyt wolno wydajemy pieniądze z trzech programów: wsparcia przedsiębiorstw, pomocy dla rolnictwa oraz programu rybackiego.

Całość pomocy na lata 2004 – 2006, ok. 31 mld zł, musimy wykorzystać do końca tego roku. Niewydane pieniądze przepadną. By tak się nie stało, z programu wsparcia firm powinniśmy wydawać średnio ponad 165 mln zł miesięcznie. Tymczasem od czerwca do listopada 2007 r. udało nam się osiągnąć wynik 92,5 mln zł miesięcznie. – Jedną z przyczyn są kłopoty z realizacją projektu PESEL 2 – wyjaśnia Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju regionalnego. Systemu informatycznego, realizowanego w ramach programu dla firm, nie udało się zbudować do dziś. Aby nie stracić zarezerwowanych na ten cel 200 mln zł, ograniczono prace nad projektem oraz jego budżet do zaledwie 31 mln zł. Resztę funduszy przesunięto na inne cele. – Ok. 50 mln zł zasili pulę na dotacje dla firm – wyjaśnia Jerzy Kwieciński.

Kuleje także tempo wypłat dofinansowania na inwestycje proekologiczne. Z opóźnieniem płyną również pieniądze na dotacje dla małych i średnich firm.

W programie rybackim tempo wydawania pieniędzy jest jeszcze bardziej ślimacze – miesięcznie do beneficjentów powinno trafiać prawie 3 razy więcej środków niż średnio w okresie VI – IX 2007 r.: nieco ponad 28 mln zł.

Szybciej powinniśmy wydawać także pomoc z programu rolnego, z którego korzystają rolnicy oraz firmy z branży spożywczej. Każdego miesiąca zamiast 95 mln zł kieszenie beneficjentów zasila jedynie nieco ponad 87 mln zł.