Chodzi o wprowadzenie zapisu, który umożliwiłby bezproblemowe przeprowadzenie konkursów na dotacje dla przedsiębiorców w dziedzinie badań i rozwoju czy energetyki.
Eksperci alarmują jednak, że to, co może pomóc w rozwiązywaniu obecnych kłopotów, w przyszłości może się obrócić przeciw firmom.
Nowy pomysł wiąże z tym, że od początku przyszłego roku w życie wchodzi nowe rozporządzenie Komisji Europejskiej dotyczące udzielania pomocy publicznej. Dlatego albo trzeba szybko zorganizować konkursy dla firm, by podpisać umowy o dotacje według obecnych przepisów do końca 2008 r., albo poczekać z rozdziałem unijnych pieniędzy do przyszłego roku. By uniknąć zamieszania, ministerstwo proponuje zmiany: – Chcemy zapisać w ustawie o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, że w przypadku nowelizacji prawa możliwa będzie zmiana reguł przyznawania wsparcia z UE także w trakcie konkursu – mówi Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju.
Eksperci nie są tym zachwyceni. – Tym razem Bruksela zmienia reguły na korzystniejsze dla biznesu. Co jednak, jeśli będzie odwrotnie. Obawiam się, że zmiany w ustawie mogą obrócić się przeciwko przedsiębiorcom – mówi Beata Tylman z Deloitte. Podobnego zdania jest Michał Gwizda z Accreo Taxand. – Nie można zmieniać zasad w trakcie gry, wszyscy gracze muszą mieć równe szanse – podkreśla. – Proponowany przez resort zapis w ustawie może się okazać furtką do wprowadzania zmian nie zawsze dobrych dla beneficjentów pomocy UE – dodaje.