Ekonomiści spodziewają się ostrego cięcia stóp procentowych – o 0,5 pkt proc. przez Europejski Bank Centralny i Bank Anglii. Ale w przypadku Banku Anglii niewykluczona jest głębsza obniżka, nawet o 1 pkt proc.

Obecnie główna stopa procentowa w eurolandzie wynosi 3,75 proc., a w Anglii – 4,5 proc. Wczoraj oba banki centralne dostały kolejne argumenty za redukcją stóp w postaci danych makroekonomicznych. Brytyjska produkcja przemysłowa spadła we wrześniu o 0,8 proc. w ujęciu miesięcznym i o 2,3 proc. w ujęciu rocznym. To siódmy miesiąc spadku produkcji, co czyni tę serię najdłuższą od 28 lat. Także dane z sektora usług były wyjątkowo słabe – indeks PMI spadł w październiku do 42,4 pkt z 46 pkt we wrześniu. Wskaźnik pokazuje więc pogarszające się nastroje przedsiębiorców – od menedżerów w bankach po właścicieli drobnych punktów usługowych.

Dla strefy euro indeks PMI osiągnął poziom najniższy od dziesięciu lat i wyniósł 45,8 pkt wobec 48,4 pkt we wrześniu. Szczególnie duże spadki zanotowano w Hiszpanii, Włoszech i Irlandii. W tym ostatnim kraju stopa bezrobocia wyniosła we wrześniu 6,7 proc. i jest najwyższa od 11 lat – podał irlandzki urząd statystyczny. Spada także sprzedaż detaliczna – w strefie euro we wrześniu obniżyła się o 1,6 proc. w ujęciu rocznym, a ujemną dynamikę zanotowano już czwarty miesiąc z rzędu.

Oczekiwane cięcia stóp w strefie euro nie pozostają bez wpływu na prognozy dotyczące stóp procentowych w Polsce. Ekonomiści przewidują szybszą redukcję głównej stopy NBP, która obecnie wynosi 6 proc. – To wynik kolejnego obniżenia prognoz PKB na 2009 r. przy jednoczesnej poprawie perspektyw inflacyjnych – mówi Piotr Bujak z BZ WBK. – Jeżeli EBC będzie ciął ostro stopy, to w Polsce mogą one spaść jeszcze w tym roku – dodaje Arkadiusz Krześniak z Deutsche Banku.