Kryzys pogrąża świat

Rosję czeka najtrudniejszy od 11 lat rok. Wciąż rośnie bezrobocie w Europie. Nowe dane z USA były tylko pozornie lepsze od prognoz, beznadziejnie wygląda sytuacja w Japonii

Publikacja: 31.01.2009 03:27

Protest w Paryżu, który wywołał zaniepokojenie społeczeństwa kryzysem finansowym

Protest w Paryżu, który wywołał zaniepokojenie społeczeństwa kryzysem finansowym

Foto: AFP

Najszybciej sytuacja pogarsza się w Rosji – choć jeszcze w grudniu premier Władimir Putin zapewniał rodaków, że rząd panuje nad negatywnymi zjawiskami w gospodarce, a przyszły rok zapowiada się nieźle. Wzrost PKB miał sięgnąć 6 proc.

Ale w piątek zrobiło się groźnie podczas wystąpienia w Dumie wicepremiera i ministra finansów Aleksieja Kudrina. – Wzrost gospodarczy w tym roku będzie oscylował koło zera. Dochody budżetu zmniejszą się z zaplanowanych 10,9 bln rubli (326 mld dol.) do 6,5 bln rubli (192 mld dol.). Deficyt wyniesie 6,1 proc. PKB. To jest dostatecznie wysoki deficyt, nawet na miarę kryzysu – przyznał Kudrin.

Poszczególne regiony dostaną mniej o bilion rubli (30 mld dol.), administracja nie dostanie podwyżek, a płace będą zamrożone. Na pokrycie deficytu budżetowego pójdą pieniądze zgromadzone w funduszu rezerwowym i narodowego dobrobytu (jest w nim ok. 212 mld dol.).

Wicepremier Igor Szuwałow mówił w piątek, że najtrudniejszy będzie rok 2009. – Może się tak zdarzyć, że kryzys się zakończy, a my pozostaniemy ze starą strukturą naszej gospodarki w tyle. W tym czasie nasi partnerzy z G8 odnowią swoje gospodarki i wyjdą mocniejsi – przestrzegał wicepremier. Szuwałow dodał, że państwo pomoże 2 tys. przedsiębiorstw. Ich lista jest już gotowa. Siergiej Ignatiew, prezes Banku Rosji, nie wykluczył kolejnej „fali finansowych problemów” spowodowanej niespłacaniem kredytów przez przedsiębiorstwa. – Musimy być przygotowani ma dodatkowe dokapitalizowanie banków – stwierdził szef banku centralnego. O ratowanie gospodarki Ukrainy zaapelował do rządu premier Julii Tymoszenko prezydent Wiktor Juszczenko, podkreślając konieczność wprowadzenia zmian w budżecie.

W piątek pozytywnie, choć tylko na pierwszy rzut oka, inwestorów zaskoczyły dane z amerykańskiej gospodarki. Spadek PKB w czwartym kwartale wyniósł 3,8 proc. w ujęciu kwartalnym (sprowadzonym do ujęcia rocznego), wobec spadku o 0,5 proc. w trzecim kwartale. Ekonomiści oczekiwali spadku aż o ponad 5 proc. Ale i tak dane są najgorsze od 1982 roku.

Nieco lepsze rezultaty amerykańskiej gospodarki to wynik większych zapasów firm, które wzrosły o 6,2 miliarda dolarów wobec spadku o prawie 30 miliardów w trzecim kwartale. To zła wiadomość dla przyszłości amerykańskiej gospodarki – oznacza to, że firmy z powodu braku popytu mają dużo zapasów i będą niechętnie inwestować oraz zatrudniać pracowników. Konsumpcja prywatna, której wkład do PKB wynosi 60 proc., spadła o 3,5 proc. – wyjątkowo mocno (ponad 20 proc.) spadła sprzedaż dóbr trwałych. To z jednej strony odzwierciedla utrudniony dostęp do kredytu, z drugiej – rosnące bezrobocie. Eksport spadł o prawie 20 proc. – to najgorszy wynik od 1974 roku.

Fatalne dane spłynęły także z Japonii, gdzie produkcja przemysłowa spadła o 9,6 proc., najwięcej w historii. Wszystko za sprawą załamania w eksporcie, które doprowadzi tamtejszą gospodarkę do ponad 2-proc. recesji w 2009 roku.

– Gospodarka Japonii stacza się w przepaść – komentował agencji Bloomberg piątkowe dane Junko Nishioka, ekonomista RBS Securities Japan. Jednocześnie bezrobocie w grudniu sięgnęło 4,4 proc., prawie 2,7 miliona osób jest bez pracy.

W Unii Europejskiej na koniec grudnia 2008 r. było prawie 18 milionów bezrobotnych – więcej o 309 tysięcy osób niż miesiąc wcześniej. Stopa bezrobocia jest najwyższa w Hiszpanii (14,4 proc.), a najniższa w Holandii (2,7 proc.). W całej Unii stopa bezrobocia wzrosła do 7,4 proc. z 7,3 proc. w listopadzie.

Wraz z narastającym kryzysem wyraźnie spada tempo wzrostu cen. W piątek Eurostat podał, że inflacja w strefie euro spadła w styczniu do poziomu 1,1 proc. wobec oczekiwanych 1,4 proc. i 1,6 zanotowanych w grudniu. Ceny praktycznie nie zmieniły się w Japonii – w grudniu wzrosły o zaledwie 0,2 proc.

Najszybciej sytuacja pogarsza się w Rosji – choć jeszcze w grudniu premier Władimir Putin zapewniał rodaków, że rząd panuje nad negatywnymi zjawiskami w gospodarce, a przyszły rok zapowiada się nieźle. Wzrost PKB miał sięgnąć 6 proc.

Ale w piątek zrobiło się groźnie podczas wystąpienia w Dumie wicepremiera i ministra finansów Aleksieja Kudrina. – Wzrost gospodarczy w tym roku będzie oscylował koło zera. Dochody budżetu zmniejszą się z zaplanowanych 10,9 bln rubli (326 mld dol.) do 6,5 bln rubli (192 mld dol.). Deficyt wyniesie 6,1 proc. PKB. To jest dostatecznie wysoki deficyt, nawet na miarę kryzysu – przyznał Kudrin.

Pozostało 83% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli