By prawidłowo ocenić politykę banku, należy także przyjrzeć się oczekiwaniom inflacyjnym (im są bliżej celu inflacyjnego, tym lepiej) oraz uporczywości inflacji, choć nie są to „twarde” wskaźniki. Do pomiaru tego pierwszego stosuje się prognozy ekonomistów, badania ankietowe oraz dane z rynków finansowych. Wynika w nich, że oczekiwania w strefie euro jako całość były bliskie 2-procentowego celu. Większość ekspertów uważa, że można ten sukces przypisać m.in. strategii EBC.
Nieco bardziej skomplikowana jest sprawa z uporczywością inflacji. Jest to zjawisko, które dotyka wszystkie kraje – inflacja potrafi bardzo szybko wspinać się na szczyty, ale zbicie jej z tego poziomu zajmuje nieproporcjonalnie więcej czasu. Zjawisko to utrudnia bankowi centralnemu sprowadzenie wzrostu cen do wyznaczonego poziomu, a dostosowania trwają dłużej i kosztują więcej pod względem zmienności produkcji i zatrudnienia.
Czy inflacja w strefie euro jest upor-czywa i czy istnieją powody, by uznać utworzenie strefy euro za przełom w zwalczaniu tego zjawiska? Eksperci różnie to oceniają, w zależności od przyjętej metodologii badań ilościowych. Można jednak stwierdzić, że im bardziej kompleksowe, strukturalne badania, uwzględniające większą liczbę zależności, tym stopień uporczywości jest oceniany niżej. Także nowsze badania potwierdzają tezę o obniżeniu stopnia uporczywości. Badania porównawcze z USA zawierają zaś konkluzję, że zjawisko uporczywości jest podobne w obu obszarach, a w strefie euro niekiedy nawet niższe.
Powszechnie się uważa, że Europejski Bank Centralny, jako nowy podmiot polityki pieniężnej, stosunkowo szybko zdobył dobrą reputację.
[ramka]Zmiana filarów
Rozpoczynając działalność w 1999 r., Europejski Bank Centralny przyjął dwa filary swojej polityki. Pierwszy to referencyjna wartość rocznego tempa wzrostu podaży pieniądza M3 na poziomie 4,5 proc. Drugi – utrzymanie inflacji w pobliżu celu, czyli poniżej 2 proc. w skali roku. Oba filary były od początku krytykowane. Podaż pieniądza regularnie przekraczała wyznaczony poziom, a badania pokazywały, że ma to niewielki związek z poziomem inflacji. Z tych względów EBC w 2002 r. uznał, że wskaźnik powinien pełnić rolę drugiego, a nie pierwszego, filara i zaczął używać go do celów analitycznych. Rynek odebrał to jako obniżenie rangi tego filara. Wskaźnik inflacyjny krytykowany był zaś za to, że nie odnosił się do zagrożeń deflacją (spadek cen). Wobec tego EBC zmienił swój cel inflacyjny na nieznacznie poniżej 2 proc. (taka definicja pozostaje do dziś). Dzięki temu zyskał instrument do walki z deflacją, zjawiskiem równie groźnym dla gospodarek jak wysoka inflacja. Pomimo ogólnej korzystnej oceny sposobu funkcjonowania polityki pieniężnej w strefie euro oraz zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych wokół celu 2 proc. inflacji rocznie w niektórych krajach inflacja odbiegała od średniej dla strefy euro. W Hiszpanii, Portugalii, Grecji czy Irlandii stopa wzrostu cen była przeciętnie wyższa, co pogarszało międzynarodową konkurencyjność cenową tych krajów. [/ramka]