Rok 2009 r. ma być przełomowy pod względem wykorzystania unijnej pomocy w regionach. Samorządy wyraźnie przyspieszają. – To znakomita informacja, im więcej europomocy zacznie pracować w gospodarce, tym mniej dotkliwy może być kryzys. Chcemy zrealizować kilka projektów, m.in. z dziedziny kultury i edukacji. Łącznie staramy się o ponad 17 mln zł dotacji – komentuje Jarosław Komża, sekretarz podwarszawskiego Milanówka.
Dwóch ubiegłych lat nie można zaliczyć do zbyt udanych, uruchomiono dotacje warte ok. 2,8 mld euro. W 2009 r. ma to być prawie 5 mld euro, czyli około jednej trzeciej wszystkich pieniędzy unijnych, którymi dysponują województwa na lata 2007 – 2013. – Jeśli samorządom uda się zrealizować wszystkie plany, ponownie staną się liderami w wykorzystaniu unijnych funduszy. Im więcej uda się podzielić pieniędzy w tym roku, tym dla gospodarki lepiej – mówi Marzena Chmielewska, ekspert PKPP Lewiatan.
Według samorządowców większa aktywność w korzystaniu z funduszy jest ich receptą na kryzys. – Dodatkowe środki trafią m.in. do przedsiębiorców – wyjaśnia Jan Kozłowski, marszałek Pomorza. Dolny Śląsk chce np. rozdzielić między przedsiębiorców dotacje o 70 mln euro większe, niż pierwotnie planowano, a Wielkopolska – o 40 mln euro większe. Lubelszczyzna uruchamia wszystkie dostępne unijne środki na tworzenie terenów pod inwestycje i projekty transportowe, a woj. świętokrzyskie – m.in. na inwestycje proekologiczne. Na Podlasiu całość unijnej pomocy na lata 2007 – 2013 ma zostać rozdysponowana do końca 2010 r.
– Pierwotnie planowaliśmy ogłosić 23 konkursy na kwotę 180 mln euro. W reakcji na kryzys zdecydowaliśmy się na 30 konkursów na łączną kwotę 272 mln euro – podkreśla Ewa Bijak z warmińsko-mazurskiego urzędu marszałkowskiego. Z kolei Małopolska chce uruchomić w tym roku – w ramach konkursów i inwestycji kluczowych – aż połowę z 1,3 mld euro, którymi dysponuje.
Marek Sowa, marszałek Małopolski, nie ukrywa, że oprócz chęci wsparcia małopolskich firm (środki dla przedsiębiorców zostały zwiększone o 20 proc. w stosunku do pierwotnych planów) województwo ma ochotę na „premię” obiecaną przez resort rozwoju. Pięć najlepszych regionów dostanie bowiem dodatkowe pieniądze z tzw. krajowej rezerwy wykonania, łącznie będzie to 1,3 mld euro.