Nowy projekt ustawy o tzw. złotym wecie, którym w najbliższych dniach ma się zająć Rada Ministrów, znosi obowiązek zatwierdzania przez rząd – odrębnym rozporządzeniem – listy spółek, w stosunku do których Skarb Państwa ma szczególne uprawnienia. To, o jakie firmy chodzi, będzie teraz wynikać bezpośrednio z ustawy.
Ma ona obejmować wszystkie spółki „będące posiadaczami infrastruktury krytycznej, niezależnie od formy ich własności”. Chodzi o infrastrukturę do wytwarzania i przesyłu energii elektrycznej, produkcji, rafinacji, przetwarzania, magazynowania i przesyłania ropociągami ropy naftowej, a także – w sektorze gazu – produkcji, rafinacji, przetwarzania, magazynowania i przesyłania gazociągami gazu oraz terminale gazu skroplonego (LNG). Chociaż w dokumencie nie wymienia się konkretnych firm, to jednak z definicji wynika, że chodzi o cztery największe polskie firmy energetyczne – PGE, Tauron, Eneę i Energę. Poza tym chodzi o PERN, Operatora Logistycznego Paliw Płynnych, Naftoport i GazSystem.
– Infrastruktura krytyczna do wytwarzania energii to w praktyce te bloki w polskich elektrowniach, bez których cały system nie może poprawnie funkcjonować – tłumaczy prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. W całym kraju to ok. 50 obiektów, czyli niemal połowa istniejących bloków. I to w elektrowniach należących do czterech państwowych grup. Zgodnie z definicją przepisami ustawy nie będą już objęte Lotos, PKN Orlen i Exatel.
Projekt jest reakcją polskiego rządu na oczekiwania Komisji Europejskiej, która od 2007 r. ostrzegała nas, że obecna wersja ustawy (sprzed czterech lat) narusza swobodę przepływu kapitału. W ubiegłym tygodniu Bruksela poinformowała Polskę, że wnosi przeciwko nam w związku z ustawą sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Cała procedura może potrwać do dwóch miesięcy. Resort skarbu liczy, że do tego czasu zdąży wejść w życie nowa wersja budzącej kontrowersje – m.in. ze względu na długość listy objętej nią spółek – ustawy.
[ramka][srodtytul]ETS o złotym wecie[/srodtytul]