Europejski Trybunał Sprawiedliwości do tej pory nie otrzymał odwołania z Komisji Europejskiej, ale jak doniosła Polska Agencja Prasowa, jest to kwestia kilku najbliższych dni. – Z tego, co wiemy, wynika, że Komisja Europejska się odwoła i poinformowała o tym naszych członków – powiedziała Simone Ruiz, szefowa biura zrzeszającego przedsiębiorców International Emissions Trading Association w Brukseli.
W marcu 2007 r. KE przyznała prawa do emisji 208,5 mln ton CO2 dla polskich przedsiębiorstw – o 26,7 proc. mniej, niż zaproponowała Polska. Rząd zaskarżył tę decyzję, argumentując, że KE złamała własne procedury, nie uwzględniając danych o emisjach przesłanych przez państwo. Sąd pierwszej instancji przyznał na początku września rację Polsce.
[wyimek][srodtytul]76 mln ton[/srodtytul] o tyle zredukowała Bruksela limit emisji CO2 dla polskich firm [/wyimek]
Zdaniem analityków wyrok nie oznacza automatycznie, że Polska uzyska żądany wcześniej limit emisji 284,6 mln ton CO2. Przy obliczaniu dozwolonych limitów KE bierze pod uwagę poziom emisji CO2 za ostatni sprawdzony rok (2008), prognozowane zużycie energii oraz wzrost gospodarczy. Tymczasem oba te wskaźniki są teraz niższe wskutek trwającego kryzysu gospodarczego. Na tej podstawie w rozpoczętej od nowa procedurze KE może nawet wyliczyć niższy limit.
Wiele krajów – idąc w ślady Polski – zaskarżyło decyzje KE o swoich limitach do ETS. Sąd unieważnił już analogiczną decyzję dotyczącą Estonii, której limit emisji KE zredukowała o