- Kancelaria Prezesa Rady Ministrów kupuje usługę transportową od Centrum Obsługi KPRM - wyjaśniła Beata Skorek, radca szefa KPRM.
- Zastanawiamy się jednak nad różnymi możliwościami pozyskania samochodów do obsługi transportowej kancelarii - pod uwagę brane są zarówno możliwość zakupu, leasingu czy wynajmu długoterminowego. Przy podejmowaniu decyzji najważniejszym kryterium będzie aspekt ekonomiczny - zapewniła Skorek.
Póki co jednak żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła, nie ma też wyliczeń, o ile spadłyby koszty eksploatacji aut. Kancelaria dysponuje obecnie w sumie 73 samochodami, z których najstarszy liczy 22 lata. Nie ma wśród nich specjalnych wozów wożących premiera - BMW 7, które na potrzeby premiera użycza Biuro Ochrony Rządu. - Nawet jeśli kancelaria postanowi wyleasingować auta, to premier, jako głowa rządu musi podróżować specjalnie przystosowanymi samochodami - wyjaśnia major Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR. - Na nasze potrzeby montowane są tam m.in. specjalne systemu komunikacji, tak więc nie przewidujemy możliwości leasingu, czy wynajmu takich aut, muszą one być naszą własnością.
Kancelaria chce pójść w ślady ministerstwa skarbu państwa, które jako pierwsze ogłosiło przetarg na leasing aut na potrzeby resortu. - Ciągle zbieramy oferty - stwierdził Maciej Wiewór, rzecznik ministerstwa. - Wybierzemy najkorzystniejszą. Zamierzamy w pierwszych czterech latach uzyskać oszczędności, które odpowiednią sięgną: 70 proc., 48 proc., 28 proc. i 12,5 proc., w porównaniu z wydatkami, jakie resort musiałby ponieść, kupując nową flotę. Przy zawarciu drugiej umowy na kolejne cztery lata oszczędności wyglądałyby następująco: 79,4 proc., 62 proc., 46,9 proc. i 39 proc.
To i tak niewiele w porównaniu z oszczędnościami, jakie rząd mógłby osiągnąć, gdyby negocjował wynajem, bądź leasing wspólnie dla wszystkich resortów. Powstanie specjalnej agencji, która zajęłaby się zakupami dla całego rządu, w tym także np. leasingiem aut zapowiadał minister w kancelarii premiera Michał Boni. Jak na razie jednak o żadnych przygotowaniach w celu jej powołania nie słychać.