Rząd nie odpuszcza, Polska przyjmie euro

Ludwik Kotecki, wiceminister gospodarki i pełnomocnik rządu ds. wprowadzenia euro zapewnia, że przyjęcie unijnej waluty będzie dla Polski korzystne, dlatego rząd nie wycofa się z działań, które pomogą w jak najkrótszym czasie spełnić kryteria z Maastricht i wejść do strefy euro

Publikacja: 21.05.2010 15:03

- Wbrew pojawiającym się ostatnio opiniom, w związku z trwającym kryzysem finansów publicznych w niektórych państwach członkowskich strefy euro, a w szczególności w Grecji, intencją Rządu wciąż jest dążenie do możliwie szybkiego przyjęcia euro przy jednoczesnym uwzględnieniu warunków bezpiecznego przyjęcia wspólnej waluty - czytamy w opublikowanym stanowisku ministerstwa finansów.

Datą, którą obecnie rząd uważa, za możliwy termin przyjęcia euro jest rok 2015. Jednak ekonomiści ankietowani przez "Rzeczpospolitą" są przekonani, że będzie to możliwe wyłącznie pod warunkiem podjęcia reform zmierzających do obniżenia wydatków i podniesienia podatków. Pomocny mógłby być też szybszy od prognozowanego wzrost gospodarczy sięgający 5 proc. W przeciwnym razie ta data może się okazać nierealna. Pesymiści przesuwają moment wejścia nawet na rok 2019. - Pytanie, jak strefa euro będzie wyglądała po greckim kryzysie i czy w ogóle będzie istniała - zastanawia się Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Wiceminster finansów Ludwik Kotecki przyznaje, że zaburzenia na rynkach finansowych i związana z tym nadmierna zmienność kursu złotego, przesunięcie perspektywy spełnienia kryterium fiskalnego w efekcie spowolnienia gospodarczego, a także brak osiągnięcia porozumienia politycznego odnośnie do przeprowadzenia formalnych dostosowań koniecznych do przyjęcia wspólnej waluty spowodowało przesunięcie terminu rozstania ze złotym. Wcześniej rząd utrzymywał, że Polska stanie się członkiem unii walutowej w 2012 roku.

Sam Kotecki nie chce już zapewniać, że podawana przez członków rządu data 2015 jest ostateczna. - Mając na uwadze wciąż bardzo wysoki stopień niepewności co do kształtowania się przyszłej sytuacji gospodarczej, określenie w obecnym momencie precyzyjnej daty wprowadzenia euro w Polsce byłoby obarczone bardzo dużym ryzykiem - wyjaśnia wiceminister finansów. - Niezrealizowanie jednoznacznie wyznaczonego terminu miałoby konsekwencje w postaci obniżenia wiarygodności strategii integracji walutowej Rzeczypospolitej Polskiej ze strefą euro i związanych z tym niekorzystnych skutków gospodarczych.

Polski Rząd - jak dodaje pełnomocnik - kontynuuje jednak wszelkie niezbędne działania, które pozwolą przyjąć euro tak szybko, jak to będzie możliwe, a równocześnie w sposób bezpieczny i jak najbardziej korzystny dla gospodarki i społeczeństwa. Wyrazem determinacji do realizacji wyznaczonego celu było m.in. powołanie w listopadzie specjalnej struktury organizacyjnej ds. wprowadzenia euro w Polsce, odpowiedzialnej za opracowanie pełnego zbioru działań przygotowawczych do integracji Polski ze strefą euro, w skład której wchodzi m.in. Narodowy Bank Polski.

W opinie rządu do głównych korzyści z przyjęcia euro przez Polskę, zaliczyć należy m.in. redukcję kosztów transakcyjnych i ryzyka walutowego, a przez to intensyfikację wymiany handlowej, wzrost inwestycji oraz szybszy rozwój rynków finansowych i łatwiejszy dostęp do kapitału dla polskich kredytobiorców, pozostają w przeważającej mierze niezależne od sytuacji fiskalnej krajów członkowskich strefy euro. „Kryzys grecki” wprowadził natomiast większą niepewność co do skali korzyści z tytułu redukcji stóp procentowych.

Eksperci ministerstwa finansów w opublikowanym stanowisku podkreślają, że rosnące zróżnicowanie rentowności obligacji skarbowych pomiędzy krajami strefy euro wskazuje, iż problemy gospodarcze niektórych państw strefy euro skłaniają inwestorów do dokładniejszego monitorowania sytuacji gospodarczej, w szczególności fiskalnej, poszczególnych krajów członkowskich. - Tym samym obecnie bilans netto z integracji Polski ze strefą euro zależy w jeszcze większym stopniu od krajowej sytuacji gospodarczej i jej postrzegania na arenie międzynarodowej oraz od sposobu przygotowania do przyjęcia euro - podkreśla resort finansów.

- Wbrew pojawiającym się ostatnio opiniom, w związku z trwającym kryzysem finansów publicznych w niektórych państwach członkowskich strefy euro, a w szczególności w Grecji, intencją Rządu wciąż jest dążenie do możliwie szybkiego przyjęcia euro przy jednoczesnym uwzględnieniu warunków bezpiecznego przyjęcia wspólnej waluty - czytamy w opublikowanym stanowisku ministerstwa finansów.

Datą, którą obecnie rząd uważa, za możliwy termin przyjęcia euro jest rok 2015. Jednak ekonomiści ankietowani przez "Rzeczpospolitą" są przekonani, że będzie to możliwe wyłącznie pod warunkiem podjęcia reform zmierzających do obniżenia wydatków i podniesienia podatków. Pomocny mógłby być też szybszy od prognozowanego wzrost gospodarczy sięgający 5 proc. W przeciwnym razie ta data może się okazać nierealna. Pesymiści przesuwają moment wejścia nawet na rok 2019. - Pytanie, jak strefa euro będzie wyglądała po greckim kryzysie i czy w ogóle będzie istniała - zastanawia się Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli