Działania chińskiej polityki zagranicznej są równie agresywne, jak polityki amerykańskiej sprzed 100 lat, ale przyświecają im zupełnie inne cele – taką tezę stawia Robert Kaplan w najnowszym numerze magazynu „Foreign Affairs”. Ten znany amerykański analityk polityczny twierdzi, że Państwo Środka nie ma misjonarskiego podejścia w tej sprawie: nie zależy mu na promowaniu własnej ideologii czy formy rządów – aktywność na arenie międzynarodowej napędzana jest potrzebą zapewnienia rosnącej gospodarce źródeł energii, dostępu do metali i strategicznych minerałów.
Kaplan dał się poznać jako wytrawny obserwator międzynarodowej polityki – przewidział m.in. wojnę w b. Jugosławii w latach 90. XX wieku – i także tym razem nie sposób odmówić mu racji. Chińczyków interesuje przede wszystkim rozwój ekonomiczny – widzimy to także w KGHM, sprzedając na tamtym rynku w wielomilionowych kontraktach tysiące ton miedzi rocznie od 12 lat. Staramy się także wchodzić z chińskimi partnerami w przedsięwzięcia wydobywcze na świecie – przykładem może być tutaj deklaracja współpracy z firmą IEMR w Hongkongu przy zagospodarowaniu złoża chromu w Albanii.
Poruszanie się w chińskich realiach gospodarczych wymaga jednak pewnej zręczności. Z naszych doświadczeń wynika, iż tamtejsze firmy mają w zasadzie typowo biznesowe podejście do współpracy, niemniej jednak cenią również relacje międzyludzkie, znacząco wpływające na jej przebieg i trwałość. Naturalnie należy brać pod uwagę istniejące różnice kulturowe i być świadomym, iż budowanie trwałych relacji z partnerami z tego kraju może zająć więcej czasu niż w przypadku firm europejskich. Istotne jest zachowanie obowiązującej hierarchii czy też okazywanie naszym partnerom należnego szacunku. Mile odbierana jest znajomość obowiązujących w Chinach zwyczajów i nieformalnych zasad zachowania.
Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, iż firmy z Państwa Środka, będąc świadome pozycji swojego kraju w świecie, mają jednocześnie coraz więcej doświadczenia na rynkach międzynarodowych, a tym samym wiedzy na temat nowoczesnych narzędzi finansowych i handlowych. Są to z pewnością partnerzy wymagający, a współpraca z nimi wymaga dużego zaangażowania i konsekwencji w budowaniu relacji, niemniej kwestie, na które należy zwracać uwagę, podejmując z nimi współpracę, pozostają podobne do aspektów występujących w kooperacji z każdym partnerem. Obok różnic kulturowych będą to więc kwestie miejscowych uregulowań prawnych czy też dopracowania odpowiednich zapisów kontraktowych. Oczywiście, wypowiadając się na temat kontaktów gospodarczych z Chinami, opieramy się na doświadczeniach naszej firmy, należy więc wziąć pod uwagę specyfikę branży, w której działa KGHM, a tym samym partnerów firmy, będących dużymi, stabilnymi przedsiębiorstwami o ugruntowanej pozycji zarówno w Chinach, jak i na świecie.
Pamiętajmy także, iż Chiny to najliczniejsze państwo świata i jednocześnie olbrzymi rynek zbytu. W ostatnich 20 latach rozwój tego kraju oparty był w głównej mierze na eksporcie. Tania siła robocza sprawiła, że Chiny stały się fabryką świata.