Wiktor Janukowycz w piątek na spotkaniu z Bronisławem Komorowskim w Jałcie mówił, że polskie firmy mają możliwość uczestnictwa w programie modernizacji sieci gazociągowej na Ukrainie. Zdaniem Janukowycza to będzie lukratywny biznes dla obu krajów, a także dla Rosji.
Propozycja ukraińskiego prezydenta ma jednak tylko wymiar polityczny i czysto werbalny. Kilka tygodni temu podobne zaproszenie wystosował do firm niemieckich, a wcześniej do amerykańskich. Dyskusja na Ukrainie o konieczności zmodernizowania rurociągów trwa od ponad dwóch lat. I choć już raz ukraińska narodowa firma Naftohaz zrobiła podejście do przygotowania prac i przetargu na wykonawstwo, do dziś nie został on rozstrzygnięty. Zdaniem analityków największe szanse na te inwestycje mają rosyjski Gazprom i niemiecki E.ON Ruhrgas.
[wyimek]6,5 mld dol. - na tyle szacuje się koszty inwestycji w ukraińskie rurociągi[/wyimek]
Ukraina liczy na pozyskanie przynajmniej części funduszy na modernizację rurociągów z kasy unijnej, bo jest to przedsięwzięcie poprawiające bezpieczeństwo dostaw gazu do krajów Wspólnoty. Przez Ukrainę płynie rosyjski gaz do wielu krajów, także Polski. Władze w Kijowie dały przyzwolenie, by Naftohaz utworzył spółkę z Gazpromem, która ma – według planu Rosjan – spowodować przejęcie przez ich firmę kontroli nad rurociągami na Ukrainie. Trudno oczekiwać aprobaty Unii Europejskiej dla tej koncepcji. Koszty inwestycji w ukraińskie rurociągi szacuje się nawet na 6,5 mld dolarów. System może transportować 288 mld m sześc. gazu rocznie.