[b]Rz: Czy wyobraża pan sobie gdańską grupę Lotos jako część któregoś z rosyjskich koncernów – Gazprom Nieftiu lub Rosnieftiu?[/b]
Janusz Steinhoff: Gdyby spojrzeć na te kwestię czysto biznesowo, to tak. Rosyjskie koncerny stać na zakup Lotosu i mogą mu zagwarantować dostęp do złóż. Ale pozostaje kwestia polityki i wiarygodności rosyjskich firm jako inwestorów. To znacznie bardziej skomplikowane niż realizacja na przykład wspólnej z Rosjanami elektrowni. Mam tylko nadzieję, że wypowiedzi prezydenta i premiera Federacji Rosyjskiej faktycznie doprowadzą do normalizacji sytuacji w szeroko rozumianym sektorze energetycznym w Rosji. Nasza ewentualna decyzja o sprzedaży akcji Lotosu rosyjskiej firmie powinna być równoczesna z decyzją Rosjan o otwarciu swojego sektora.
[b]Czy sądzi pan, że sprzedaż Lotosu mogłaby być elementem szerszej strategii i zyskania przez polskie władze gwarancji w innych kwestiach, na przykład utrzymania tranzytu ropy przez Polskę? Ja spotkałam się z taką opinią, że sprzedamy Lotos Rosji, gdy ta sprzeda nam ropę i gaz z 50-proc. upustem?[/b]
Grupa Lotos ma cenną, nowoczesną rafinerię, a Rosjanie potrzebują dodatkowych możliwości przerobu ropy. Myślę, że faktycznie mogą zaoferować znacznie więcej niż tylko dobrą cenę za akcje.
[b]Część ekspertów uważa, że sprzedaż Rosjanom Lotosu byłaby zagrożeniem dla PKN Orlen.[/b]