Inny system OFE, wyższe stopy i wielkie transakcje

Pod koniec tego roku stopy procentowe będą wyższe, ale składki do funduszy emerytalnych zmaleją. Polkomtel i Możejki być może zmienią właścicieli

Publikacja: 04.01.2011 02:58

Red

[srodtytul]Budżet i finanse[/srodtytul]

[b]Zmiana systemu funduszy emerytalnych[/b]

Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska oraz innych przedstawicieli rządu już 1 kwietnia tego roku powinny wejść w życie zmiany dotyczące sposobu przekazywania składek do OFE. Rząd chce bowiem zmniejszyć wysokość składki do OFE. Zamiast 7,3 proc. mają dostawać 2,3 proc., a docelowo w 2017 r. ma to być 3,5 proc.

Co zatem z różnicą? Trafi na nowe specjalne subkonto w ZUS. Ma ono być jednak inaczej waloryzowane niż istniejące już konto emerytalne w ZUS (trafia na nie 12,22 proc. pensji ubezpieczonych), bo oparte na nominalnym wzroście PKB lub średniej stopie zwrotu z OFE. Decyzje dopiero mają zapaść i ostra batalia rozegra się w Sejmie.

Eksperci podkreślają, że taki krok to łatanie dziury budżetowej.

[srodtytul]Rynek pieniężny[/srodtytul]

[b]Pierwsza podwyżka stóp od 2008 roku[/b]

Pierwsze miesiące tego roku przyniosą pierwszą od połowy 2008 r. podwyżkę oficjalnych stóp procentowych banku centralnego – oceniają ekonomiści. Radę Polityki Pieniężnej do podniesienia stóp zmusi rosnąca inflacja. Już w grudniu 2010 r. wyniosła ona około 3,1 proc. Na początku 2011 r. może przekroczyć 3,5 proc., czyli górną granicę odchyleń od celu RPP.

Pierwsza podwyżka stóp może mieć miejsce na marcowym posiedzeniu rady. RPP będzie wówczas miała do dyspozycji nową projekcję inflacji przygotowaną przez analityków NBP (projekcja to jeden z kluczowych czynników w decyzjach rady). Niewielka część rynku spodziewa się, że do pierwszej podwyżki stóp dojdzie już na najbliższym spotkaniu RPP – w styczniu.

Obecnie stopy NBP są na najniższym poziomie w historii (główna wynosi 3,5 proc.). Większość analityków jest zdania, że po jednej podwyżce stóp w I kw. w kolejnym stopy zostaną podniesione jeszcze raz albo dwa. W końcu tego roku główna stopa NBP może wzrosnąć do 4,5 proc.

[srodtytul]Transakcja roku[/srodtytul]

[b]Zmiana właścicieli Polkomtelu[/b]

W tym roku, po dziesięciu latach zapowiedzi, sprzedany może zostać Polkomtel, operator sieci komórkowej Plus. Ze względu na wartość spółki będzie to największa transakcja na rynku fuzji i przejęć w segmencie telekomunikacyjnym od lat. Wraz z Polkomtelem zmieni bowiem właściciela jedna trzecia komórkowego rynku w Polsce (telekom obsługuje 13,7 mln klientów, jego roczne przychody sięgają 7,9 mld zł, a zyski 1 mld zł). Analitycy przyjmują, że Plus jest wart około 16 mld zł. Polkomtel sprzedawać będą najprawdopodobniej wszyscy akcjonariusze: w tym brytyjski Vodafone, oraz trzy polskie koncerny: PKN Orlen, KGHM oraz PGE.

Nie wiadomo, kto kupi komórkową sieć Plus. Fakt, że idzie pod młotek cała, a nie w części, sprawił w każdym razie, że na ostateczną decyzję właścicieli spółki o jej sprzedaży czeka wielu chętnych. Zainteresowanie Polkomtelem wyrażał egipski Orascom Telecom, globalne grupy funduszy private equity Blackstone i Apax, Telia Sonera a w końcu właściciel Polsatu – Zygmunt Solorz-Żak.

[srodtytul]Orlen: biznes i polityka [/srodtytul]

[b]Sprzedaż litewskiej rafinerii Możejki[/b]

Ten rok może być dla litewskiej rafinerii równie istotny jak 2006, kiedy to, po kilkumiesięcznych negocjacjach, inwestorem strategicznym w Możejkach został PKN Orlen. Tym razem także rozstrzygnąć się może kwestia własności zakładu To jest do tej pory największa inwestycja zagraniczna polskiej firmy. Płocki koncern zainwestował dotychczas w Możejki ok. 3,5 mld dol. Orlen konkretne kroki w kierunku sprzedaży podjął latem minionego roku. Wynajął wtedy doradcę, którym został bank inwestycyjny Nomura. Ma zidentyfikować ewentualnych nabywców części albo wszystkich akcji rafinerii.

Jak powiedział Jacek Krawiec, prezes Orlenu, decyzji dotyczącej przyszłości litewskiego zakładu można się spodziewać jeszcze w lutym 2011 roku. Na razie każdy potencjalny wariant, czyli zarówno pozbycie się, jak i zatrzymanie Orlenu Lietuva w grupie, jest możliwy. Żaden też nie jest preferowany przez Orlen. Zdaniem Krawca była to inwestycja „zła, nietrafiona i niepotrzebna krajowi”. Według niego, aby zapewnić z niej satysfakcjonującą stopę zwrotu, litewska rafineria powinna zarabiać 1 mld zł rocznie, a to jest niemożliwe. Prezes wydaje się więc zwolennikiem sprzedaży zakładu z Możejek, jednak stanowczo nie za każdą cenę.

[i]k.o. łuw, ziu, bam[/i]

[srodtytul]Budżet i finanse[/srodtytul]

[b]Zmiana systemu funduszy emerytalnych[/b]

Pozostało 98% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli