Wszyscy ministrowie i parlamentarzyści otrzymali propozycje ekonomistów z Fundacji Obywatelskiego Rozwoju dotyczące sposobu, w jaki można reformować finanse publiczne. Ich działania, podzielone na pięć grup, mogą o prawie 70 mld zł zmniejszyć przyrost długu publicznego w roku 2020, a w przyszłym roku o niespełna 22 mld zł.
– To są trudne do realizacji działania ze względów politycznych, ale oczywiste ze względów ekonomicznych. Większość z nich była już prezentowana lub postulowana przez ekonomistów – przypomina Wiktor Wojciechowski z FOR, jeden z autorów opracowania. Przynaje, że obawia się scenariusza, według którego obniżka składki do otwartych funduszy emerytalnych da politykom tyle luzu, że odłożą potrzebne reformy: – Teraz rząd proponuje zmniejszenie składki przekazywanej do OFE, potem ją zniesie w ogóle, a kolejną decyzją, za kilka lat, będzie podniesienie podatków – dodaje Wojciechowski.
Inni ekonomiści mają również wątpliwości dotyczące zamiarów reformatorskich rządu. Ich zdaniem gdyby barierą były tylko wybory polityczne, to rząd zaproponowałby model estoński, czyli obniżenie składki na określony, krótki czas.
Ekonomiści z FOR proponują przyspieszenie prywatyzacji, dokończenie reformy emerytalnej z wszystkimi elementami. A więc powolne wydłużanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, likwidację przywilejów emerytalnych, zmiany w systemie emerytalnym rolników, reformę systemu rentowego. Ale też postulują wstrzymanie planowanego wydłużenia urlopów macierzyńskich, obniżenie zasiłku pogrzebowego do 1,1 tys. zł, a także chorobowego i opiekuńczego z 80 do 60 proc. pensji, modyfikację ulgi prorodzinnej (tak by dostawały ją rodziny o przeciętnych dochodach lub na trzecie i kolejne dziecko), likwidację becikowego, zniesienie zwrotu części VAT za materiały budowlane i likwidację obniżonej stawki VAT na usługi hotelarskie. Ich zdaniem potrzebne są zmiany w funkcjonowaniu administracji i jej zaopatrywaniu, a nauczyciele powinni mieć wyższe pensum. Ekonomiści, po rozmowach z prawnikami, uważają, że możliwe jest też wprowadzenie reguły wydatkowej dla samorządów terytorialnych.
– Po to, by oszczędności pojawiły się w kolejnych latach, ustawy powinny być przyjęte już w tym roku – dodaje Wojciechowski. Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu, obawia się, że gdy katalog tych zmian zostanie oddany politykom, to wybiorą z niego niewiele rozwiązań, za to dodadzą swoje. Jego zdaniem w dość spójnym programie zmian brakuje gradacji: – Nie ma listy, co jest ważne w długiej perspektywie, jakie zmiany mają charakter strukturalny, a co jest ważne do osiągnięcia oszczędności w krótkim czasie. Brakuje tu też części związanej z powiększaniem bazy dochodowej. Ekonomista zgadza się z tym, że w propozycjach znajdują się w większości te postulowane przez innych.