Jak dowiedziała się „Rz”, w tym tygodniu w szwajcarskim Rolle, gdzie mieści się europejska siedziba Nissana, dojdzie do spotkania przedstawicieli FSO z wiceprezesami japońskiego koncernu. Gdyby obie firmy się porozumiały, najprawdopodobniej w końcu tego roku podpisałyby umowę. A w przyszłym roku mogłaby ruszyć produkcja.
Na razie nie uzgadniano, jaka byłaby wartość ewentualnej inwestycji. Po rozpoczęciu w grudniu 2010 r. wstępnych rozmów inżynierowie FSO mieli jednak stwierdzić, że do potrzeb nowego auta można dostosować linię montażową chevroleta aveo, którego produkcja kończy się w lutym. Takie rozwiązanie mogłoby zmniejszyć koszty i skrócić przygotowania. Budowa nowej linii musiałaby bowiem zająć półtora roku od podpisania kontraktu.
W negocjacjach najprawdopodobniej bierze udział Polak – Szymon Waluś, kiedyś odpowiedzialny za sprzedaż w Nissan Central & Eastern Europe, który w ostatni piątek przyleciał z Japonii. Teraz jest dyrektorem ds. planowania korporacyjnego w Nissan Europe. Za pośrednictwem biura prasowego koncernu powiedział nam: – Nie komentujemy spekulacji. Polska nie jest obecnie na liście krajów, które by były preferowane przez Nissana jako kolejne miejsce inwestycji.
Jednakże niespełna rok temu dyrektor generalny Nissana Tshiyuki Shiga podczas rozmowy z „Rz” nie wykluczał takiej opcji. Podkreślał, że Polska stała się dla Nissana dziesiątym najważniejszym rynkiem (w ub. r. Polacy kupili 13,5 tys. aut tej marki). A filozofia Nissana jest taka, że firma inwestuje tam, gdzie już ma rynek. W ubiegłym roku liczba rejestracji Nissana w Polsce zwiększyła się o jedną trzecią, do ponad 12 tys. sztuk, a udział marki w rynku wzrósł do prawie 3,9 proc.
Prezes FSO Janusz Woźniak, który ma reprezentować FSO w rozmowach, odmówił komentarza.