Fitch obniżyła już perspektywę tego ratingu ze „stabilnej" na „negatywną". Powodem jest obawa o niewypłacalność kredytobiorców, których chińskie banki jeszcze na początku roku mocno zachęcały do brania pożyczek. W ciągu ostatnich dwóch lat na wszelkie sposoby namawiały one konsumentów do pożyczania pieniędzy zgodnie z polityką rządu, który chciał pobudzić popyt wewnętrzny. Zdaniem Andrew Coloquhouna, szefa Fitcha na region Azji i Pacyfiku, perspektywa obniżki ratingu jest bardzo realna.

2,7 bln dol kredytów udzieliły chińskie banki w latach 2009 – 2010

Według informacji podanych przez „The Asian Banker" w latach 2009 – 2010 chińskie banki udzieliły kredytów o łącznej wartości 2,7 bln dolarów. Ta polityka rzeczywiście umożliwiła Chińczykom przejście przez kryzys „suchą stopą", ale tak wielka kwota zawsze stwarza zagrożenie, że wiele kredytów nigdy nie zostanie spłaconych. Zwłaszcza że tak jak jest to dzisiaj wszędzie na świecie, również chińska gospodarka wchodzi w okres spowolnienia, bo spada popyt na import w USA i Europie. Przy tym analitycy agenccji Fitch obawiają się nie tylko bankructw przedsiębiorstw czy kredytobiorców prywatnych, ale także niewypłacalności władz lokalnych, co staje się w Chinach coraz większym problemem. W lipcu inna agencja,  Moody's, ostrzegła, że złe kredyty władz lokalnych są znacznie większym problemem, niż wcześniej to oceniano, i wynoszą ok. 0,5 bln dolarów. Portfel „złych" kredytów w chińskich bankach jest dzisiaj szacowany na 8 – 12 proc.