Z wyników badania German Marshall Fund wynika, że odsetek obywateli tego kraju, którzy uważają, że przynależność ich kraju do Unii Europejskiej jest słuszna wynosi 76 proc., ale zwolennikami Unii Walutowej jest już tylko 48 proc.
— Niemcy są przeświadczeni,że w kiedy oni zdecydowali się na bolesne reformy,inni nie zdecydowali się na taki krok - uważa Claire Demesmay z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych. Coraz więcej Niemców jest także zwolennikami zawężenia Unii Walutowej. Co więcej,wielu z nich popiera komisarza ds energii Guenthera Oettingera, który kilka dni temu postulował,by flagi najbardziej zadłużonych krajów UE zostały opuszczone do połowy masztu. Nie mówiąc już o proteście byłego członka zarządu EBC, Juergena Starka,który podał się do dymisji, bo nie akceptował polityki banku i publicznej akceptacji bankructwa Grecji wyrażonej przez ministra gospodarki Niemiec, wicekanclerza Philippa Roeslera, za co został skarcony przez kanclerz Angelę Merkel.
Z kolei w ostatnią sobotę dwaj wysocy przedstawiciele niemieckiego sektora finansowego otwarcie odrzucili możliwość dofinansowania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, który dzisiaj dysponuje kwotą 440 mld euro. Zostało to odebrane przez rynki, jako brak akceptacji dla ewentualnego rozszerzenia pomocy na Hiszpanię i Włochy, gdyby zaszła taka potrzeba, oraz ewentualnego partnerstwa tej instytucji z EBC. —Jedyną rolą EFSF jest dofinansowanie budżetu krajów, które znalazły się w kłopotach finansowych i odbywa się to za pośrednictwem rynku kapitałowego. Gdyby pieniądze były przekazywane za pośrednictwem banku centralnego, oznaczałoby dofinansowywanie kraju, co jest sprzeczne z zasadami Unii Europejskiej - powiedział Jens Weidmann, prezes Bundesbanku. A minister finansów, Wolfgang Schaeuble dodał: — Naszym zdaniem problemy gospodarcze i społeczne nie mogą być rozwiązane za pośrednictwem polityki pieniężnej. Nigdy nie mieliśmy takiego modelu postępowania w UE i nie będziemy go mieć - mówił.
Niemcy są krajem,który ma największy udział w finansowaniu pomocy dla najbardziej zadłużonych krajów strefy euro i w obciążonych ryzykiem przedsięwzięciach Niemcy mają dzisiaj „związane" 465 mld euro wobec 400 mld w kwietniu. Z kolei EBC wydał już 143 mld euro na skupowanie obligacji najbardziej zadłużonych krajów.