Szybkiej deregulacji oraz skrócenia dochodzenia należności i uproszczenia procedury upadłościowej spodziewają się największe organizacje przedsiębiorców w najbliższym roku. – Istotne jest również zachowanie dyscypliny płatniczej sektora publicznego wobec przedsiębiorców prywatnych, w tym skrócenie czasu zwrotu VAT – dodaje Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
„Rz" poprosiła cztery organizacje pracodawców, by wskazały trzy zmiany, jakie ich zdaniem nowy rząd powinien wprowadzić w pierwszym roku funkcjonowania, a które ułatwią prowadzenie biznesu. Na pierwszym miejscu wszyscy wymieniają deregulację. Ale jednak – zdaniem pracodawców – kwestią najpilniejszą jest przedłużenie zapisów antykryzysowych dotyczących prawa pracy, w tym zachowanie miesięcznego okresu rozliczania pracy pracowników. – Wciąż nie mamy przepisów o kontach pracy pracowników – dodaje Mordasewicz.
Eksperci przypominają, że z danych Ministerstwa Gospodarki wynika, iż rocznie przedsiębiorcy ponoszą 77,6 mld złotych kosztów administracyjnych. Jest to ok. 6 proc. PKB. – Dlatego dla biznesu priorytetowe są te działania rządu, które likwidują bezzasadną uznaniowość – czyli władzę urzędnika nad przedsiębiorcą – tłumaczy Wojciech Warski z BCC. I dodaje, że bardzo potrzebne jest wprowadzenie obowiązku przygotowania planów zagospodarowania przestrzennego przez gminy, likwidacja większości koncesji i zezwoleń oraz całkowite odrolnienie terenów (gruntów niskiej klasy) na obrzeżach miast.
– Rząd już w poprzedniej kadencji obiecywał, że rozprawi się z nadmierną biurokracją – przypomina Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego. Zaznacza, że problemem firm jest brak odpowiednio przygotowanych kadr do pracy. – Mamy do czynienia ze specyficzną sytuacją – z jednej strony borykamy się z poważnym problemem bezrobocia, a z drugiej przedsiębiorcy skarżą się na deficyt wykwalifikowanych fachowców – dodaje. I on, i Przemysław Rychlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej, uważają, że konieczna jest zmiana systemu edukacji. Przy czym Przemysław Rychlicki wskazuje: – Firmom coraz łatwiej o finanse na wprowadzanie innowacji, a coraz trudniej na promowanie własnej wynalazczości. Kupujemy technologie za granicą, zamiast sami je wymyślać.
Według KIG firmom łatwiej byłoby zapanować nad kłopotami wynikającymi ze współpracy z nierzetelnymi kontrahentami, gdyby VAT płaciły w sposób kasowy, czyli wtedy, gdy dostają pieniądze na konto. Obecnie ten obowiązek powstaje z dniem terminu płatności na fakturze.