Strefa euro: przetrwanie lub rozpad

Pozbawienie Francji najwyższego ratingu AAA oraz przerwanie negocjacji o redukcji greckiego długu sprawia, że powracają obawy przed eskalacją kryzysu zadłużeniowego i rozpadem strefy euro. Jak może się potoczyć sytuacja w nadchodzących miesiącach?

Publikacja: 15.01.2012 16:13

Strefa euro: przetrwanie lub rozpad

Foto: ROL

Scenariuszem, który w największym stopniu porusza wyobraźnię inwestorów, jest rozpad strefy euro rozpoczęty secesją Grecji, w której ślady mogą pójść takie kraje jak Hiszpania, Portugalia, Irlandia i Włochy.

Jeżeli nie zostanie zawarte porozumienie między Grecją a prywatnymi wierzycielami o zmniejszeniu jej zadłużenia, Ateny nie dostaną następnej transzy pomocy finansowej od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To oznacza, że Grecja może zbankrutować w marcu lub w kwietniu. Akurat wówczas Włochy muszą zebrać z rynku kilkadziesiąt miliardów euro , by spłacić zapadające wówczas zadłużenie. W przypadku chaotycznego bankructwa Grecji, rentowność ich obligacji może skoczyć mocno w górę, znacznie powyżej 7 proc. Jeśli Włochy będą miały kłopoty ze spłatą swojego zadłużenia, nie będzie im miał kto pomóc -  według wyliczeń analityków, Włochy mogą potrzebować nawet powyżej 1 bln euro wsparcia.

Europejski Fundusz Stabilności Finansowej ma teoretycznie dysponować 450 mld euro, ale w praktyce dużo mniej. Fundusz zbiera pieniądze z rynku, na ratowanie krajów eurolandu. Korzysta przy tym z gwarancji państw eurolandu, i musi zachować rating AAA. Pozbawienie Francji najwyższego ratingu zostawia w jego gwarancjach "dziurę" obniżającą moc pożyczkową EFSF do około 290 mld euro.

- Niemająca końca eskalacja kryzysu zadłużeniowego sugeruje, że do jakiejś formy rozpadu strefy euro może dojść wcześniej, niż się spodziewano. Prognozujemy, że Grecja opuści euroland w 2012 r., a co najmniej jeszcze jeden kraj tego obszaru w 2013 r. Odkąd 18 miesięcy temu pierwszy raz zasugerowaliśmy, że strefa euro nie przeżyje kryzysu w obecnej formie, zdarzenia w tym regionie zazwyczaj potwierdzały nasze stanowisko - mówi "Rz" Jonathan Loynes, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

Rozpad strefy euro, według analityków ING przyniósłby katastrofalne skutki dla polskiej gospodarki i rynku. PKB naszego kraju spadłby w 2012 r. o 6,6 proc., bezrobocie sięgnęłoby 16,8 zł a za dolara płacono by nawet 5,1 zł.

Możliwe jednak, że eskalacja kryzysu zmusi polityków do zdecydowanych działań.- Gdy presja rynków się zwiększy, gdy kolejne kraje będą musiały się zmierzyć ze znacznym wzrostem kosztów rynkowego finansowania, opór polityków przed śmiałym działaniem się zmniejszy. Niewykluczone nawet, że kanclerz Angela Merkel zgodzi się na emisję obligacji strefy euro. Widzieliśmy już wielokrotnie, jak w czasie kryzysu niemiecki rząd kategorycznie zajmował negatywne stanowisko wobec wielu rozwiązań, a potem, gdy presja rynków wzrastała, zmieniał zdanie. Możliwe nawet, że pod presją sytuacji EBC zgodzi się mocniej interweniować na rynku długu - mówi "Rz" Konrad Becker, analityk z monachijskiej firmy Merck Finck & Co.

Większość analityków spodziewa się więc, że o ile pierwsza połowa roku będzie burzliwa dla rynków i będzie oznaczała recesję w Europie Zachodniej oraz spowolnienie gospodarcze w Polsce, to druga połowa przyniesie poprawę sytuacji.  - Dolar może kosztować nawet 4,75 zł, w drugiej połowie roku sytuacja powinna się jednak ustabilizować i złoty nieco zyskać na wartości. Nie wykluczone, że wówczas rynki Europy Środkowo-Wschodniej mocno skorzystają na poprawie nastrojów inwestorów - wskazuje John Hardy, strateg walutowy Saxo Banku. Polsce nie udałoby się w tym scenariuszu uniknąć spowolnienia wzrostu, według różnych prognoz do 1,5-2,5 proc. w 2012 r.

Według analityków PwC, najlepszy scenariusz to reformy fiskalne w eurolandzie powiązane z mocniejszym zaangażowaniem EBC w zwalczanie kryzysu. Pozwoliłoby to uniknąć recesji w strefie euro oraz  paniki na rynkach. Jest oczywiście jeszcze bardzo nikła nadzieja, że unikniemy eskalacji kryzysu w strefie euro a inwestorzy skupią się bardziej np. na dobrych danych gospodarczych z USA czy wynikach spółek. Wówczas złoty ma szansę na lekkie umocnienie się, giełdy na odbicie a polska gospodarka na wzrost trochę szybszy niż 2,5 proc. Jednakże absolutnie nic nie wskazuje, by taki scenariusz się ziścił i niemal nikt go nie prognozuje.

Scenariuszem, który w największym stopniu porusza wyobraźnię inwestorów, jest rozpad strefy euro rozpoczęty secesją Grecji, w której ślady mogą pójść takie kraje jak Hiszpania, Portugalia, Irlandia i Włochy.

Jeżeli nie zostanie zawarte porozumienie między Grecją a prywatnymi wierzycielami o zmniejszeniu jej zadłużenia, Ateny nie dostaną następnej transzy pomocy finansowej od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To oznacza, że Grecja może zbankrutować w marcu lub w kwietniu. Akurat wówczas Włochy muszą zebrać z rynku kilkadziesiąt miliardów euro , by spłacić zapadające wówczas zadłużenie. W przypadku chaotycznego bankructwa Grecji, rentowność ich obligacji może skoczyć mocno w górę, znacznie powyżej 7 proc. Jeśli Włochy będą miały kłopoty ze spłatą swojego zadłużenia, nie będzie im miał kto pomóc -  według wyliczeń analityków, Włochy mogą potrzebować nawet powyżej 1 bln euro wsparcia.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu