Zespół analityków Banku BGŻ, którego głównym ekonomistą jest Dariusz Winek, swój sukces zawdzięcza głównie trafnym prognozom salda na rachunku obrotów bieżących. W tej kategorii zajął pierwsze miejsce. Znalazł się też w pierwszej trójce najlepszych prognoz PKB i inwestycji.
Wczoraj oficjalnie podsumowaliśmy czwartą już edycję konkursu „Rzeczpospolitej", Gazety Giełdy „Parkiet" i Narodowego Banku Polskiego na najlepszego analityka makroekonomicznego, która dotyczyła prognoz na 2011 r. Wzięło w nim udział ponad 50 ekonomistów i zespołów analityków, reprezentujący instytucje finansowe, organizacje gospodarcze oraz ośrodki badawcze i naukowe. To więcej niż w poprzednich latach. Laureat został nagrodzony czekiem o wartości 50 tys. zł, ufundowanym przez NBP. Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymali po 10 tys. zł.
Optymizm się opłacił
Po zdominowanym przez niepewność roku 2009 i przynoszącym ożywienie 2010, ubiegły rok, a zwłaszcza jego druga połowa, znowu przysporzyły ekonomistom emocji. Ogólną tendencją widoczną w prognozach była ostrożność. Wielu analityków nie doszacowało wzrostu inwestycji i PKB, spodziewając się większego spowolnienia w kolejnych kwartałach.
Tymczasem przy prognozowaniu opłacało się być optymistą. Przewidywania Dariusza Winka dotyczące PKB i inwestycji często trafiały powyżej średniej przesyłanych szacunków. Kilka razy, w drugim i trzecim kwartale, z prognozą wzrostu naszej gospodarki udało się nawet trafić w punkt. – Aby zdobyć tę nagrodę, sztuką jest wyważyć optymizm i pesymizm – mówił Winek na uroczystości wręczenia nagród. – Tym razem udało mi się błądzić mniej niż innym.