Polityka wygania miliardy

Inwestorzy i klienci banków przenoszą pieniądze po zapowiedziach wprowadzenia przez polityków nowych podatków

Publikacja: 07.07.2012 11:17

Polityka wygania miliardy

Foto: Bloomberg

Tylko od ostatniego przemówienia Jeana Marca Ayraulta, socjalistycznego premiera Francji, zapowiadającego zaporowo wysokie podatki dla osób fizycznych i bogatych firm, które mają być karane za zyski domiarami, z tego kraju wypływa 8 – 10 mld euro dziennie – wylicza EPFR Global, firma śledząca przepływy kapitałów na świecie.

To w nowych podatkach i innych obciążeniach zysków rząd Francji upatruje możliwości znalezienia lwiej części z prognozowanej na ponad 43 mld euro dziury w przyszłorocznym budżecie. Ale Francja nie jest wyjątkiem.

Z krajów europejskich – Grecji, Hiszpanii i Włoch wypływa w tej chwili najwięcej pieniędzy. Część z nich pozostaje w Europie – w Wielkiej Brytanii i Niemczech bądź na brytyjskich wyspach kanałowych, w Belgii, Szwajcarii czy Monaco. Reszta ucieka jak najdalej, najczęściej do rajów podatkowych na Karaibach, ale i do USA oraz Japonii i Singapuru.

Czerwony dywan

Brytyjczycy i Belgowie postawili sprawę jasno: na francuskie pieniądze czeka w ich krajach „rozwinięty czerwony dywan". Kiedy to powiedział premier Wielkiej Brytanii David Cameron, napięcie na linii Londyn – Paryż wzrosło błyskawicznie.

Francuski minister spraw zagranicznych zapewnił, że jego rodacy są patriotami, a wysokie podatki i poczucie solidarności spowodują, że największe fortuny pozostaną we Francji. Bardzo się mylił. 75-proc. podatek od najwyższych dochodów, oraz inne podatki, które mają przynieść 14 mld euro wpływów, spowodowały, że coraz więcej Francuzów myśli o skorzystaniu z tego czerwonego dywanu. Robili to i przedtem. W II półroczu 2011 r. z tego kraju uciekło 140 mld euro, zaś pierwsze trzy miesiące tego roku przyniosły odpływ netto w wysokości 59,4 mld euro.

Grecja traci średnio przynajmniej 4 mld euro miesięcznie począwszy od 2009 roku, kiedy europejski kryzys nie pozostawiał już żadnych wątpliwości, co do tego, że kłopoty zapowiadają się nie na miesiące, ale na lata. Według informacji banku centralnego Grecji we wrześniu i październiku 2011 roku miesięcznie ta kwota urosła nawet do 13 – 14 mld euro.

W czasach, kiedy greckie banki potrzebują gotówki jak nigdy wcześniej, właściciele kont zaczęli dokonywać transferów pieniędzy z niespotykaną dotychczas determinacją. Ta determinacja była największa, kiedy zwycięstwo radykalnej SYRIZY stało się bardzo prawdopodobne, a tuż przed drugą turą wyborów, wyznaczoną na 17 czerwca, prezydent kraju Karolos Papoulias ujawnił, że z kraju wypływało przynajmniej 700 mln euro dziennie.

Właściciele rachunków bankowych obawiali się, że rząd, przygotowując się do wyjścia ze strefy euro, zamrozi ich pieniądze na kontach i potem wymieni je po oficjalnym kursie na nowe drachmy, na czym mieliby ponieść potężne straty. Zdaniem samych Greków w Szwajcarii wielkie banki nawet już nie wiedzą, co robić z wielkimi kwotami napływającymi z Grecji.

Wygrana koalicji, która opowiada się za pozostaniem Grecji w strefie euro, niewiele zmieniła ten obraz. Jak podał Georgios Provopoulos, prezes Banku Grecji, system bankowy w tym kraju nie jest nastawiony na finansowanie wzrostu gospodarczego, stąd wypływ funduszy. Od rozpoczęcia kryzysu do końca 2011 z kraju wypłynęło 237,7 mld euro, zaś na kontach bankowych znajdowało się nadal 170 mld euro. Od tego czasu potężna część tych pieniędzy opuściła kraj, a same banki sugerują trzy miejsca: Lichtenstein, Niemcy i Szwajcarię. Według „Spiegla" kryzysowy odpływ pieniędzy z Grecji tylko do Szwajcarii niedługo sięgnie 600 mld euro.

Brak wiary w banki

Według wyliczeń Credit Suisse z Włoch w ubiegłym roku wypłynęło 118 mld euro, zdaniem Citigroup jest to raczej 220 mld euro, z Hiszpanii   48 mld euro.

W tym roku ten proces się zintensyfikował. Według Europejskiego Banku Centralnego I kwartał 2012 r. przyniósł Hiszpanom odpływ 100 mld euro, Włochom 160 mld euro. Do końca I półrocza dla Hiszpanów ta kwota urosła do 181 mld euro, bo zaufanie do banków, chociaż nie do wszystkich, maleje w szybkim tempie. Z banków regionalnych pieniądze często przenoszone są do Santandera.

Ale z powodu ostrej polityki podatkowej tracą także i Niemcy, skąd zdaniem firmy konsultingowej Booz & Company uciekło 103 mld euro nieopodatkowanych pieniędzy.

Panika co jakiś czas

Cypr, St. Lucia i Federacja St. Kitts i Nevis, Holandia oraz Brytyjskie Wyspy Dziewicze zyskują z kolei najwięcej na rosyjskich demonstracjach. W roku 2011 z tego kraju wypłynęło właśnie w tym kierunku 84,5 mld dolarów, prawie 5 proc. PKB tego kraju – przyznał Wiktor Zubkow, który przez krótki czas był wicepremierem w rządzie Władimira Putina. Do końca maja 2012 r. Rosję opuściło kolejne 42 mld dolarów, a według prognoz Banku Rosji druga połowa roku przyniesie odpływ dalszych 10,7 mld dol. Zdaniem analityków z firmy Trojka Dialog będzie to raczej powyżej 70 mld dol. W tym samym czasie kraj opuściło 32 mld dol. „brudnych" pieniędzy do wyprania w którymś z rajów podatkowych. Rok wcześniej było o wiele spokojniej – z kraju „uciekło" 33,6 mld dol., ale z kolei pierwszy najostrzejszy okres kryzysu w 2008 r. przyniósł uszczerbek 133,7 mld.

To wszystko to jednak nic w porównaniu z gigantycznymi kwotami, jakie uciekły z Rosji podczas kryzysu finansowego w 1998 roku. Wtedy przez trzy miesiące z tego kraju uciekało 4 – 5 mld dolarów dziennie. Te pieniądze były bądź lokowane na kontach bankowych za granicą, bądź też napędzały ceny na rynkach nieruchomości.

– Rosjanie są bardzo bojaźliwi i nerwowi. Zgromadzili ogromne fortuny, nie zawsze legalnie, i teraz obawiają się o ich przyszłość. Boją się spadku cen surowców, przede wszystkim ropy naftowej. Dlatego wolą mieć majątek zgromadzony na zagranicznych kontach i w obcej walucie – mówi Anton Struczeniewski, ekonomista z Trojka Dialog. Preferowaną walutą pozostaje dolar.

Arabska wiosna

Arabskie bunty, jakie wybuchły we wszystkich krajach Afryki Północnej spowodowały odpływ pieniędzy także z tych krajów. Wywozili bądź transferowali je prywatni właściciele kont i majątków, ale i same władze. Szokujące były informacje o tym, jak żona byłego prezydenta Tunezji Leila Trabelsi po drodze na lotnisko zatrzymała się w banku centralnym i „wypłaciła" sobie 1,5 tony złota, które warte było wówczas 35 mln dolarów. Prywatne rachunki tak ona sama, jak i jej rodzina, mieli w Szwajcarii.

Z Egiptu podczas pierwszych tygodni rewolucji wypłynęło 18 mld dol., ale szybko sytuacja wróciła do normy i ostatecznie okazało się, że ucieczka kapitału, choć paniczna, to jednak nie nadwerężyła poważnie systemu bankowego.

Brak zaufania do sektora finansowego

Zdaniem Matta Kinga, który specjalizuje się w śledzeniu przepływów kapitałowych w londyńskim oddziale Citigroup, run na depozyty, wybuch paniki to dosłownie kwestia chwili. – To może się zdarzyć dosłownie w każdej chwili. Wydaje się, że wszystko jest w porządku, a potem rano okazuje się, że nie masz z czego płacić – mówi. I przypomina, że taki problem był też na Wall Street w pierwszym etapie kryzysu 2008 roku.

Tylko od ostatniego przemówienia Jeana Marca Ayraulta, socjalistycznego premiera Francji, zapowiadającego zaporowo wysokie podatki dla osób fizycznych i bogatych firm, które mają być karane za zyski domiarami, z tego kraju wypływa 8 – 10 mld euro dziennie – wylicza EPFR Global, firma śledząca przepływy kapitałów na świecie.

To w nowych podatkach i innych obciążeniach zysków rząd Francji upatruje możliwości znalezienia lwiej części z prognozowanej na ponad 43 mld euro dziury w przyszłorocznym budżecie. Ale Francja nie jest wyjątkiem.

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli