W ciągu ostatniego miesiąca ilość pożyczonych i sprzedanych akcji wyniosła 5,35 proc. wszystkich akcji notowanych na NYSE Euronext. To więcej niż ubiegłoroczny wynik z września, kiedy niedźwiedzie w ramach krótkiej sprzedaży zaangażowały 5,28 proc. wszystkich papierów z nowojorskiej giełdy. Później walory 25 spółek z indeksu S&P 500, najczęściej używanych do sprzedaży na krótko, zanotowały 21 proc. wzrost.
Krótka sprzedaż opłacalna jest tylko w przypadku spadku cen akcji danego waloru. Transakcja tego typu polega na sprzedaży akcji, których inwestorzy nie posiadają. Najpierw należy pożyczyć papiery wartościowe za pośrednictwem biura maklerskiego, a następnie zwrócić je w określonym terminie po odkupieniu ich na giełdzie.
Obecnie niedźwiedzie liczą na dalsze spadki powodowane europejskim kryzysem zadłużenia i spowolnieniem światowej gospodarki. Byki z kolei liczą na giełdowe wzrosty napędzane nadzieją na rozwiązanie kryzysu w Europie i dobrymi wynikami niektórych spółek.
Jak wynika z danych londyńskiej firmy badawczej Markit, w tym miesiącu stosunek pozycji byków do niedźwiedzi wynosi 11,3 i jest mniejszy o 12 proc. od rocznego szczytu zanotowanego w kwietniu bieżącego roku.
Michael Shaoul, prezes funduszu Marketfield Asset Management zarządzający 2 mld dol. uważa, że powtórzy się sytuacja z zeszłego roku, kiedy po fali paniki i spadków w sierpniu i wrześniu, indeksy rozpoczęły kilkumiesięczne wzrosty.