Od marca obowiązkiem rejestracji sprzedaży za pomocą urządzenia fiskalnego objęci są wszyscy podatnicy, którzy w 2012 r. sprzedali osobom fizycznym towary i usługi za ponad 20 tys. zł (do tej pory poprzeczka wisiała na poziomie 40 tys. zł). To przełożyło się na skokowy wzrost sprzedaży kas fiskalnych. – Popyt przerósł nasze oczekiwania – mówi Piotr Marzec, dyr. ds. marketingu w Compie, do którego należy marka Novitus. – I kwartał był zaskakująco dobry – potwierdza Robert Szmidt, dyr. handlowy ds. kluczowych klientów w Posnecie, który w 2011 r., według danych IRE, miał 31-proc. udział w rynku urządzeń fiskalnych i był jego liderem.
Konserwatywne założenia
Eksperci prognozowali, że nowa grupa podatników (obowiązkiem rejestracji zostały również objęte np. szkoły nauki jazdy) kupi ok. 50 tys. urządzeń fiskalnych. Przedstawiciele producentów uważają jednak, że szacunki były zbyt ostrożne. – Uważam, że rynek mógł wchłonąć nawet 60 tys. urządzeń – twierdzi Krzysztof Urbanowicz, prezes Elzabu. Dodaje, że spółka wyprzedała wszystkie zapasy. Musiała także uruchomić dodatkową produkcję, a niezbędne części (podzespoły) sprowadzać samolotami z Azji.
O konieczności zwiększania produkcji, w tym uruchomienia jej w soboty i niedziele, mówi też przedstawiciel Posnetu. – W lutym na rynku zaczęło brakować urządzeń fiskalnych. Doprowadziło to do rzadko spotykanej sytuacji, że klienci musieli zapisywać się na sprzęt, który trafiał do nich dopiero w marcu – przyznaje Piotr Marzec z Novitusa.
Producenci urządzeń fiskalnych wystosowali nawet pismo do Ministerstwa Finansów, żeby zalecił urzędom skarbowym zastosowanie taryfy ulgowej (indywidualnych odroczeń) wobec przedsiębiorców, którzy nie z własnej winy do 1 marca nie zdążyli kupić kasy fiskalnej.
Rynek odtworzeniowy
Kolejne kwartały tego roku w branży urządzeń fiskalnych zapowiadają się już znacznie spokojniej. Szanse na to, że kolejne grupy podatników zostaną objęte obowiązkiem fiskalizacji w tym roku, są już bowiem zerowe. W tej sytuacji producenci będą musieli skupić się na tzw. rynku odtworzeniowym, czyli sprzedaży do dotychczasowych klientów. Chłonność tego rynku od lat pozostaje na stabilnym poziomie 170–180 tys. maszyn.