Liczba Rosjan z dochodami poniżej minimum egzystencji wzrosła w pierwszym kwartale aż o 57 proc. i zbliżyła się do 20 mln (a dokładnie wynosi 19,6 mln), podał dziś Rosstat. Udział biedaków w ogóle rosyjskiego społeczeństwa sięga 14 proc.. Tendencja jest rosnąca, rok wcześniej było to 13,5 proc.

Oczywiście takie dane trzeba jakoś wyjaśnić. Urząd statystyczny tłumaczy to zmianą metody obliczania, kto biedakiem jest, a kto jeszcze balansuje na granicy. Teraz kryteria zrobiły się ostrzejsze, więc i biednych przybyło. Gdyby ich policzyć zgodnie z nową metodologią rok temu, to wypada więcej, pocieszają statystycy.

Minimum egzystencji to w Rosji 7095 rubli czyli 714 zł miesięcznie. W tym 6591 rubli stanowią wydatki na jedzenie. Trzeba pamiętać, że ceny w Rosji są wyższe aniżeli w Polsce i szybko rosną. Inflacja w minionym roku była bliska 7 proc. a od początku roku do 7 lipca sięga 4 proc..

Po otwarciu granicy z Polską dla małego ruchu granicznego, cały obwód kaliningradzki robi zakupy w polskich sklepach.