Kondycja polskiego sektora przemysłowego poprawiła się piąty miesiąc z kolei. Liczony przez HSBC i Markit Economics wskaźnik wyprzedzający koniunktury PMI osiągnął w minionym miesiącu wartość 54,4 pkt i jest najwyżej od 2,5 roku.
Wartość wskaźnika powyżej 50 pkt oznacza ożywienie, a poniżej tej granicy spowolnienie w przemyśle. Polski PMI rośnie już siódmy miesiąc z kolei, co nie wydarzyło się nigdy wcześniej w historii badania.
Rośnie popyt w kraju
W minionym miesiącu firmy przemysłowe miały najwięcej nowych zamówień od stycznia 2011 r. Dobrą wiadomością jest to, że zlecenia płyną już nie tylko z zagranicy, ale widać wyraźne ożywienie popytu w kraju. W rezultacie taśmy produkcyjne od dwóch i pół roku nie pracowały w takim tempie jak w listopadzie.
Rosnąca produkcja sprawia, że firmy potrzebują coraz więcej dodatkowych pracowników. W październiku liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw wzrosła o 5 tys., czyli w najszybszym tempie od czerwca. – Dane PMI wspierają naszą prognozę pierwszego od roku wzrostu zatrudnienia w przemyśle w listopadzie. Polskie firmy coraz bardziej utwierdzają się w przekonaniu o trwałości poprawy koniunktury i obecnie właśnie się do tego przygotowują, zwiększając m.in. zatrudnienie – mówi Rafał Sadoch, ekonomista Invest-Banku.
Wskaźnik PMI w przeszłości dobrze przewidywał tempo wzrostu PKB w Polsce. Także i teraz ekonomiści na jego podstawie próbują prognozować, jak będzie rosła nasza gospodarka. – Zakładając, że indeks PMI w grudniu pozostanie na poziomie z listopada, przewidywane roczne tempo wzrostu PKB w IV kw. wyniesie 2,3 proc. – szacuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole. Przy czym spodziewa się, że PMI w grudniu zanotuje kolejny wzrost. – W przypadku wzrostu o 1 pkt tempo wzrostu PKB w IV kw. wyniosłoby 2,4 proc. – dodaje.