Bank zauważył, że Polska, Czechy, Węgry albo mają nadwyżki sald obrotów bieżących, albo niewielki deficyt, który pokrywa w pełni napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich.
Dodatkowym powodem do optymizmu makroekonomicznego jest perspektywa przyspieszenia inwestycji. W Polsce np. "potencjał produkcyjny już teraz wygląda na wyższy, zanosi się na to, że korporacje zwiększą wydatki dla sfinansowania dalszej ekspansji w miarę, jak nabiorą przekonania, że perspektywa makro się poprawia".
Z końcem 2014 r., a zwłaszcza w późniejszych latach Polska odczuje skutki wykorzystania środków unijnych – wylicza Morgan Stanley.
Czynnikiem ryzyka dla regionu jest sytuacja w Rosji i na Ukrainie. "Wprawdzie eksport krajów regionu do Rosji i na Ukrainę nie ma dużego udziału w ich PKB, ale załamanie się handlu wciąż miałoby negatywny wpływ na wzrost" – zaznaczył bank.
Innym ryzykiem jest to, że "banki zachodnie zmniejszają zakres zaangażowania w regionie, co kontrastuje z rosnącą gotowością do zaciągnięcia pożyczek" - konkluduje Morgan Stanley.