Amerykańska gospodarka znów się odbija po bardzo ciężkiej zimie. Proces ożywienia będzie wolny, ale systematyczny – uważa prezes Fed Janet L. Yellen. Ujemny pierwszy kwartał (-1,0 PKB) sprawił, że Fed obniżył prognozy dla gospodarki USA. Tegoroczny wzrost PKB ma obecnie wynieść 2,1-2,3 proc. zamiast dotychczasowej prognozy w granicach 2,8-3,0 proc. Bank centralny nie pierwszy raz zgrzeszył na początku roku nadmiernym optymizmem – to już siódmy rok z rządu, w którym Fed rewiduje w dół prognozy gospodarcze. Ekonomiści więc z pewną rezerwą odnoszą się do prognoz, że w 2015 i 2016 roku gospodarka USA po raz pierwszy od recesji przekroczy 3 proc.
Dwudniowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej zakończyło się jednak bez większych niespodzianek. "Wzrost aktywności gospodarczej przybrał w ostatnich miesiącach na sile" – czytamy w wydanym na koniec posiedzenia oświadczeniu. Bank centralny odnotował przede wszystkim poprawę na rynku zatrudnienia, wzrost inwestycji oraz wydatków konsumentów. Według Yellen istnieje wiele przesłanek świadczących, że trend ten będzie kontynuowany w przyszłości. Jednak według prezes Fed skutki recesji wciąż będą miały negatywny wpływ na tempo ożywienia gospodarczego. Dla Yellen potencjalnym zagrożeniem dla gospodarki jest jednak wykluczenie z rynku pracy dużej grupy ludzi, która po recesji nie jest w stanie znaleźć stałego zatrudnienia.
Fed poinformował o dalszym wycofywaniu się z polityki wykupu obligacji. W lipcu bank centralny wyda na ten cel 35 miliardów dolarów, o 10 miliardów mniej niż miesiąc wcześniej. Program zostanie wygaszony jesienią przyszłego roku. Szefowie Fed nie przewidują także wzrostu inflacji, która do 2016 roku ma się utrzymywać w granicach 2 proc., mimo nieoczekiwanego wzrostu cen detalicznych w maju aż o 0,3 proc.
Większość ekonomistów ankietowanych przez "New York Times" spodziewa się pierwszej podwyżki stóp w 2015 roku. Sam Komitet Otwartego Rynku na razie nie podaje konkretnych terminów. "Mimo że prezes Fed unikała komentowania tych prognoz, pokrywają się one z dotychczasowymi wypowiedziami przedstawicieli Fed" – napisał w komentarzu dla swoich klientów Jim O'Sullivan, główny ekonomista High Frequency Economics.
Dla inwestorów utrzymanie dotychczasowej linii polityki Fed to dobra wiadomość. Nic więc dziwnego, że rynki zareagowały zwyżkami. Niskie stopy procentowe oznaczają łatwy dostęp do pieniądza zarówno dla biznesów, jak i dla konsumentów. To także "byczy" impuls dla rynków kapitałowych, bo akcje stanowią obecnie dużo atrakcyjniejszą alternatywę do oszczędności bankowych.