TFI chcą uszczelnienia, a nie fiskalnej dewastacji

Jednakowe opodatkowanie wszystkich FIZ spowoduje masowy odpływ za granicę nawet 200 mld zł. „Rzeczpospolita" zna już jednak propozycje TFI dotyczące poprawek do projektu.

Publikacja: 09.11.2016 20:43

TFI chcą uszczelnienia, a nie fiskalnej dewastacji

Foto: Bloomberg

Jak wynika z naszych rozmów z przedstawicielami rynku, na razie klienci TFI zachowują spokój i nie wycofują pieniędzy z funduszy.

Łączna wartość aktywów FIZ (funduszy inwestycyjnych zamkniętych) i realizujących strategię FIZ specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych (SFIO) to obecnie 195 mld zł. W przypadku wprowadzenia agresywnej wersji ustawy proponowanej przez PiS, nakładającej 19-proc. podatek CIT na wszystkie FIZ, pieniądze te mogą uciec z rynku.

Poważne skutki

Takim scenariuszem zaniepokoiła się już nawet Komisja Nadzoru Finansowego, która rozesłała do TFI zapytanie o działania klientów w związku z kontrowersyjną propozycją opodatkowania. Obawy wyraża też Giełda Papierów Wartościowych, która wysłała pismo w tej sprawie do marszałka Sejmu. Alarmuje też Związek Banków Polskich. W piśmie, do którego dotarliśmy, skierowanym do Jacka Sasina, przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych, ZBP wskazuje, że posłowie zagalopowali się w dokręcaniu fiskalnej śruby.

Obciążenie wszystkich FIZ tradycyjnie inwestujących na rynku kapitałowym podatkiem może nie tylko doprowadzić do zniknięcia połowy TFI działających w Polsce, ale i wywołać poważne turbulencje na rynku kapitałowym: ucieczka inwestorów z funduszy zmusi zarządzających do sprzedawania instrumentów finansowych, w związku z czym ich notowania – np. akcji małych i średnich spółek – drastycznie spadną, a inwestorzy odnotują ogromne straty.

Rozwiązaniem byłoby opodatkowanie tylko wybranych antypodatkowych FIZ. Ale to by oznaczało rezygnację z złożonych w projekcie 2,5 mld zł wpływów budżetowych.

Fundusze się bronią

TFI nie chcą iść jednak jak „barany na rzeź". Postanowiły działać szybko. W poniedziałek przedstawiciele towarzystw zebrali się na nieformalnym posiedzeniu. We wtorek z inicjatywy Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami doszło do zebrania wszystkich TFI. Jak udało się nam dowiedzieć, branża ma już wypracowane wspólne stanowisko. Na najbliższym posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych 14 listopada TFI zaproponują konkretne poprawki.

– Chcemy wskazać na trzy obszary, które naszym zdaniem są niezbędne, aby ta ustawa nie rozłożyła całego rynku – mówi „Rzeczpospolitej" Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami.

Po pierwsze, jak zaznacza, wśród funduszy są takie, co do których nie ma wątpliwości, że konstrukcyjnie nie są narzędziem optymalizacji podatkowej. Chodzi o FIO i SFIO z polityką funduszu otwartego.

W projekcie posłowie zaproponowali, by zamienić zwolnienie podatkowe, którym są objęte te fundusze, z podmiotowego na przedmiotowe. Jednocześnie w uzasadnieniu podali, że zaproponowane zmiany nie wpłyną na opodatkowanie krajowych FIO i SFIO, mimo tej zmiany formuły.

– Jednak, jeśli zostałaby przyjęta w takiej formie, to wpłyną – uważa Dyl. – Jest to bezzasadne. Nie dość, że nie wygeneruje żadnych wpływów do budżetu, to spowoduje ryzyko operacyjne tych funduszy. Będą one bowiem musiały wprowadzić całą machinę sprawozdawczości podatkowej – ogrom pracy, która nikomu nie przyniesie korzyści – wskazuje szef IZFiA.

Dlatego IZFiA zasugeruje pozostawienie zwolnienia podmiotowego FIO i SFIO jak było to dotychczas.

Precyzyjne uszczelnienie

FIZ, które ma objąć podatek, nie są jednorodne. Są fundusze publiczne i niepubliczne. Wśród tych drugich są dedykowane. Są np. fundusze dla ubezpieczycieli, choćby PZU ma ulokowane swoje aktywa w funduszach inwestycyjnych, czy fundusze sekurytyzacyjne. Są też oczywiście takie, które służą celom optymalizacyjnym. – Jeżeli celem rządzących jest uszczelnienie podatkowe, to trzeba określić „dziury" w systemie i je załatać – podkreśla Dyl.

Dlatego drugą propozycją będzie wprowadzenie zwolnienia mieszanego: podmiotowego obejmującego wszystkie FIZ, ale z wyjątkami przedmiotowymi – czyli wskazującymi, które dokładnie obszary działalności są opodatkowane.

– Po trzecie, jeśli przepisy miałyby wejść od stycznia, to już w listopadzie pojawia się konieczność robienia rezerw na poczet przyszłych podatków – mówi nam prezes IZFiA.

Fundusze dotąd takich podatków nie płaciły. Teraz, jak twierdzą, stworzenie całej architektury i infrastruktury podatkowej jest w tak krótkim czasie po prostu niewykonalne. – Postulujemy więc, by samo opodatkowanie uruchomić za rok – dodaje Dyl.

Jak wynika z naszych rozmów z przedstawicielami rynku, na razie klienci TFI zachowują spokój i nie wycofują pieniędzy z funduszy.

Łączna wartość aktywów FIZ (funduszy inwestycyjnych zamkniętych) i realizujących strategię FIZ specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych (SFIO) to obecnie 195 mld zł. W przypadku wprowadzenia agresywnej wersji ustawy proponowanej przez PiS, nakładającej 19-proc. podatek CIT na wszystkie FIZ, pieniądze te mogą uciec z rynku.

Pozostało 90% artykułu
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej