To on sam w nakręconym w 1928 roku „Psie andaluzyjskim” w księżycową noc wychodził na balkon z brzytwą w dłoni i przecinał oko kobiety.
Uczeń Jeana Epsteina był wówczas związany z surrealistami. „Psa andaluzyjskiego” zrobił z Salvadorem Dali. Oglądając ten film, trudno uwierzyć, że jego autor jako chłopiec brał udział w procesjach w małym aragońskim mieście, a potem był wzorowym uczniem jezuickiego kolegium w Saragossie.
Przełomem w jego życiu okazał się czas studiów w Madrycie. Bunuel chodził na zajęcia z filozofii i literatury, ale również na wykłady entomologa Don Ignacio Bolivara i na cotygodniowe spotkania z bożyszczem ówczesnej awangardy de la Serną. Zaprzyjaźnił się z Dalim, Lorcą, Ortegą y Gassetem.
W nakręconym po „Psie andaluzyjskim” filmie „Złoty wiek” opowiedział o surowym wychowaniu i wyzwalaniu się z okowów tradycji. W tym skandalizującym obrazie definitywnie zerwał z przeszłością. Rzucił wyzwanie drobnomieszczańskiej pruderii, stał się artystą niepokornym.
Dwa lata później on, potomek ziemiańskiego rodu, zrobił „Ziemię bez chleba” o wegetujących w górach Hiszpanii półdzikich Hurdach. To był dokument o degradacji ludzi żyjących w upokarzających warunkach.