W nieokreślonym mieście nagle zatrzymuje się samochód. Okazuje się, że kierowca właśnie stracił wzrok. Z czasem ślepców jest coraz więcej, władze decydują się odizolować ich pod strażą w opuszczonym szpitalu. Tam próbują się zorganizować w quasi-społeczeństwo, w czym pomaga jedyna widząca (do czego się nie przyznaje) kobieta (Moore), towarzysząca oślepłemu mężowi (Ruffalo). Staje się przewodniczką w brutalnie odmienionym życiu, a później w walce z samozwańczym przywódcą (Bernal) jednej z grup, terrorem i głodem wymuszającym posłuszeństwo.

Próbując pogodzić uniwersalną metaforę ze społecznymi diagnozami i wpisując je w konwencję thrillera na przemian z obrazami nurtu katastroficznego, Fernando Meirelles zagubił się całkowicie. Ekranowa dosłowność upadku naszej cywilizacji we współczesnym kinie zabiła wielowymiarowość literackiego pierwowzoru. Niewiele tu sensacji czy napięcia, za to są pseudogłębokie tyrady o tym, że nadzieja zawsze istnieje. To słuszne, ale dlaczego tak nudnie i banalnie pokazane...

[i]Kanada, Brazylia, Japonia 2008, reż. Fernando Meirelles, wyk. Julianne Moore, Mark Ruffalo, Gael Garcia Bernal [/i]