[b]Spotykamy się w bardzo sympatycznym miejscu, słyszałam, że jednym z pani ulubionych…[/b]
[b]Barbara Krafftówna: [/b] Tak. Nawet przez Remigiusza Grzelę, który napisał dla mnie sztukę „Oczy Brigitte Bardot“, pijalnia czekolady Wedla nazywana jest prywatnym biurem Barbary Krafftówny. Jestem szczęśliwa, że od lat to miejsce jest nie tylko smakowite, ale i dla niepalących.
[b]Życie bez papierosów, kawy i mięsa, za to z codziennymi ćwiczeniami jogi, to sposób na formę, którą u pani podziwiamy?[/b]
U mnie się sprawdza. Jeśli opuszczę ćwiczenia, od razu gorzej się czuję.
[b]Jest jeszcze jeden składnik przepisu na znakomitą kondycję: czekolada. Dlaczego jej picie nazywa pani ekstrawagancją?[/b]