– W tym filmie – mówił Visconti – chciałem zrealizować mój dawny zamiar. Zawsze pociągał mnie temat niezgodności między aspiracjami estetycznymi artysty i życiem, pomiędzy sytuacją artysty, który pozornie wznosi się ponad historię, a jego przynależnością do określonej struktury historycznej. Nie odważyłem się podjąć tego tematu wcześniej. Czekałem aż zdobędę dostateczną dojrzałość i doświadczenie, by przystąpić do takiego rozrachunku.
Opłaciło się czekać. Visconti uwiarygodnił dramat artysty poszukującego skończonego ideału piękna i jednocześnie borykającego się z fizjologicznymi objawami nadchodzącej starości. Ów dramat się zwielokrotni, gdy poszukiwane piękno przybierze niespodziewanie efebowate kształty młodego Polaka.
Zafascynowany chłopcem Aschenbach (życiowa rola Bogarde’a) pragnie się do niego zbliżyć, ale jednocześnie nigdy granicy bliskości nie przekracza. Ba, płaci śmiercią za możliwość obserwowania go z daleka.
[i]Włochy, Francja 1971, reż. Luchino Visconti, wyk. Dirk Bogarde, Björn Andrésen, Silvana Mangano, Romolo Valli, Franco Fabrizi, Leslie French[/i]
[ramka][srodtytul]Warto wiedzieć[/srodtytul]
Luchino Visconti (1906 – 1976) to arcymistrz światowego kina, przedstawiciel niezwykle rzadkiej rasy reżyserów-autorów, malowniczych, wizjonerskich, pełnych rozmachu i niepowtarzalnego stylu. Przesiąknięty tradycją europejskiej kultury głęboko rozumiał historię i jej bieg, fascynował się upadaniem, dekadencją, przesileniem epok, formacji, kultur, ale także przemijaniem w skali jednostkowej, kresem życia, starością, śmiercią. Tworzył ekranowe wizje o naprawdę niebywałej sile oddziaływania i konsekwencji, w których stapiał różnorodne elementy w jedną zniewalającą całość. Był czwartym synem księcia Giuseppe Viscontiego di Modrone i Carli, z fabrykanckiej rodziny Erba. Jednak już w młodości odciął się od korzeni i zbliżył do komunistów, choć do partii nigdy nie wstąpił. Jego debiutanckie „Opętanie” (1942), na podstawie amerykańskiego kryminału J.M. Caine’a „Listonosz dzwoni zawsze dwa razy”, uznawane jest za początek neorealizmu. A fabularyzowany dokument „Ziemia drży” (1948) o rodzinie sycylijskich rybaków uznano za arcydzieło tego nurtu. Z czasem ujawnił zamiłowanie do wielkich form widowiskowych, m.in. w „Zmysłach” (1954), „Lamparcie” (1963), „Zmierzchu bogów” (1969), „Ludwigu” (1972), „Niewinnych” (1976).[/ramka]