Widzów tego ciekawego festiwalu może dziwić, dlaczego tegoroczna edycja odbywa się wiosną. Festiwal Filmowy i Artystyczny Lato Filmów powstał w Kazimierzu Dolnym w 1995 r., gdy w Polsce letnie festiwale dopiero raczkowały. Prekursorem było Lubuskie Lato Filmowe w Łagowie, odbywające się już od 40 lat.
– Termin festiwalu był świetną receptą na letnią imprezę z dobrym kinem – wspomina Michał Myśliński, dyrektor artystyczny Lata Filmów. – Ale od tego czasu letni format został wielokrotnie powielony. Organizowanie go w wakacje wydawało się nam więc coraz mniej sensowne. Potem impreza przeprowadziła się do Torunia, a wreszcie do stolicy, która najmniej kojarzy się z miejscem, do którego przyjeżdża się na letni festiwal.
Organizatorzy doszli więc do wniosku, że warto robić go nie tylko z myślą o studentach, lecz także o tych, którzy tu pracują, skoro stolica nie jest miejscem, gdzie chętnie przebywa się latem. Zmieniono imprezę na przedsięwzięcie z większym charakterem i podporządkowane pewnej misji – promowania dobrych scenariuszy i kładzenia nacisku na ich podstawowe znaczenie dla wartości filmu. Tym lepiej dla polskiego kina cierpiącego na brak dobrych tekstów.
Lato Filmów współfinansują Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej. Festiwal odbywa się bez pomocy ze strony miasta, które po raz czwarty, odmawiając jego współfinansowania, nie podało żadnych przyczyn. Nie wiadomo więc, czy ratusz uznaje za nieodpowiedni termin festiwalu czy nie akceptuje jego programu. A ten jest na tyle – jak zresztą co roku – interesujący, że nie można mieć do niego zastrzeżeń. Będziemy oglądać obrazy podzielone na sześć sekcji.
Międzynarodowy Konkurs na Film z Najlepszym Scenariuszem: