Prawda faktów kontra fantazja

W walce o Oscary będą się liczyć filmy oparte na autentycznych wydarzeniach. Faworytem jest "Lincoln" - pisze Barbara Hollender

Publikacja: 04.01.2013 08:54

W „Lincolnie” Stevena Spielberga wielką kreację stworzył Daniel Day-Lewis

W „Lincolnie” Stevena Spielberga wielką kreację stworzył Daniel Day-Lewis

Foto: DreamWorks

Polski operator Janusz Kamiński otrzymał dziś kolejną w swej karierze nominację do Oscara. Znowu za film Stevena Spielberga. "Lincoln" jest jednym z faworytów tegorocznej edycji nagród.

Amerykańska Akademia Filmowa ogłasza listę filmów nominowanych do Oscara. Najwięcej emocji, jak zwykle, budzi kategoria najlepszego filmu roku. W 2009 roku akademicy postanowili, że w tej konkurencji może zostać nominowanych od pięciu do dziesięciu pozycji. W Hollywood zaczęto nawet żartować, że dziś trudno zrobić coś, co nie miałoby szansy na Oscara, ale za decyzją kryją się interesy producentów. Dzięki nominacji premiery z końca roku zwiększą sprzedaż biletów o 20–30 proc. Sprawia ona też, że do kin wracają nierzadko obrazy, które zdążyły już z ekranów zejść.

Zobacz galerię zdjęć

Nic więc dziwnego, że w strefie oscarowej zawsze najbardziej liczyły się produkcje wielkich studiów. Tak jest również i tym razem. Ale w dobie kryzysu Hollywood też się zmienia. Warto zauważyć, że z czterech najwyżej notowanych filmów aż trzy to opowieści oparte na faktach.

Z życia wzięte

W  zakładach bukmacherskich za pewniaka uchodzi „Lincoln" Stevena Spielberga. Scenariusz Tony'ego Kushnera jest w znacznej mierze adaptacją książki Doris Kearns Goodwin „Team of Rivals: The Political Genius of Abraham Lincoln". Ukazuje ostatnie miesiące prezydentury Lincolna, gdy dążył on do zakończenia wojny secesyjnej, pojednania rozbitego na Północ i Południe narodu i uchwalenia znoszącej niewolnictwo XIII poprawki do konstytucji. Jak się wydaje, film Spielberga zgarnie worek nominacji, a absolutnym pewniakiem do zdobycia statuetki jest Daniel Day-Lewis. Amerykańscy krytycy już po Oscarowej roli w „Aż poleje się krew" Paula Thomasa Andersona  ochrzcili go mianem „najwybitniejszego współczesnego aktora".

Kinem politycznym jest „Wróg numer jeden" („Zero Dark Thirty") – u bukmacherów osiągający wynik 4:1. Kathryn Bigelow oraz jej partner, dziennikarz i scenarzysta Mark Boal, twórcy rewelacyjnego „Hurt Locker. W pułapce wojny", tym razem opowiedzieli o kilkunastu latach poszukiwań Osamy bin Ladena. Zrobili to w znanej z poprzedniego filmu suchej, chropowatej, niemal paradokumentalnej formie. Obraz, który otwiera scena przesłuchania i torturowania arabskiego więźnia, wzbudził protest kilku amerykańskich senatorów. Oskarżyli oni realizatorów o „podtrzymywanie mitu, iż stosowanie tortur przynosi oczekiwane skutki". Być może ta afera osłabi szanse Bigelow, bo akademicy boją się zarzutów o niepoprawność polityczną, ale z drugiej strony chcą czuć się niezależni. Ponadto jedną z faworytek jest odtwórczyni głównej roli – robiąca w błyskawicznym tempie karierę Jessica Chastain.

Zwiastun filmu Lincoln

 

W dobie kryzysu ważne są niosące nadzieję opowieści o podnoszeniu się z upadku

Innym filmem odtwarzającym autentyczne zdarzenia jest „Operacja Argo" Bena Afflecka. 4 listopada 1979 roku, w czasie irańskiej rewolucji, Irańczycy wzięli jako zakładników 52 pracowników ambasady amerykańskiej. Sześciu osobom udało się zbiec i ukryć w rezydencji ambasadora Kanady. Wiadomo było, że znalezieni przez rebeliantów zostaną skazani na śmierć. Absolutnie niewiarygodny „filmowy" plan ich wyprowadzenia z Iranu wymyślił wówczas agent CIA Tony Mendezi. Ben Affleck wrócił do tej historii,  proponując coś więcej niż thriller. To także gorzkie spojrzenie na amerykańską politykę zagraniczną.

Zwiastun filmu Silver Linnings Playbook

W krainie fikcji

Wysokie notowania mają filmy doby kryzysu – fikcyjne, ale bardzo realistyczne opowieści o ludziach powstających z upadku. „Silver Linnings Playbook" („Poradnik pozytywnego myślenia") to historia mężczyzny, który stracił wszystko: dom, żonę, pracę, i po trudnym okresie spędzonym na ulicy stara się odbudować własne życie. Nadziei na dnie rozpaczy szuka  Hiszpan Juan Antonio Bayona w „Niemożliwe", opowieści o amerykańskiej rodzinie, która pojechała na fantastyczne wakacje do Tajlandii, a musiała – w czasie katastrofy tsunami – zmierzyć się ze śmiercią, zagrożeniem, tragedią.

Zdaniem ekspertów scenariusze oparte na faktach mają w tym roku największe szanse, ale nie można też zapominać o Hollywood wizjonerskim i kinie autorskim. To pierwsze reprezentuje przede wszystkim „Hobbit" Petera Jacksona, który zgarnie zapewne wiele nominacji w kategoriach technicznych, choć niektórzy typują go również na triumfatora w kategoriach najlepszego filmu i reżyserii. Niespodziankę może sprawić „Django" Quentina Tarantino, który część recenzentów uwiódł do tego stopnia, że uznali go za jego najlepszy film.

Do ekskluzywnego grona produkcji najczęściej obstawianych przez graczy przebił się film Toma Hoopera „Les Miserables. Nędznicy" – adaptacja broadwayowskiego musicalu, który powstał na podstawie powieści Victora Hugo z 1862 roku. Nieco mniejsze szanse ma, według ekspertów, „Życie Pi" Anga Li, który tym razem, przenosząc na ekran bestsellerową powieść Yanna Martela, eksperymentuje z techniką 3D.

Kino autorskie

Wśród faworytów oscarowego wyścigu wymienia się też  dwa filmy francuskie – arcydzieło Michaela Hanekego „Miłość" oraz dobrze ocenione  w Stanach „Kości i rdza" Jacques'a Audiarda. A w kolejce ustawiają się też inni twórcy kina artystycznego: Paul Thomas Anderson z „Mistrzem", Wes Anderson z „Moonrise Kingdom. Kochankowie z Księżyca" czy Gus van Sant z „Promised Land". Nie bez szansy są również filmy skromne i niezależne, bo dziś w dobrym tonie jest głosować na obrazy nagrodzone na festiwalu Sundance. Dlatego w nominowanej dziesiątce może znaleźć się film Benha Zeitlina „Bestie z Południowych Krain".

Najważniejsze jednak, że jest w czym wybierać. W podsumowaniach roku wielu czołowych krytyków świata pisało to samo zdanie: „To był dobry rok".

 

 

Polski operator Janusz Kamiński otrzymał dziś kolejną w swej karierze nominację do Oscara. Znowu za film Stevena Spielberga. "Lincoln" jest jednym z faworytów tegorocznej edycji nagród.

Amerykańska Akademia Filmowa ogłasza listę filmów nominowanych do Oscara. Najwięcej emocji, jak zwykle, budzi kategoria najlepszego filmu roku. W 2009 roku akademicy postanowili, że w tej konkurencji może zostać nominowanych od pięciu do dziesięciu pozycji. W Hollywood zaczęto nawet żartować, że dziś trudno zrobić coś, co nie miałoby szansy na Oscara, ale za decyzją kryją się interesy producentów. Dzięki nominacji premiery z końca roku zwiększą sprzedaż biletów o 20–30 proc. Sprawia ona też, że do kin wracają nierzadko obrazy, które zdążyły już z ekranów zejść.

Pozostało 86% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu