Plakaty z minionej epoki

Nowa wystawa w Muzeum Kinematografii w Łodzi przypomina o świetności polskiej szkoły plakatu

Publikacja: 22.02.2013 08:21

Jan Młodożeniec "W kręgu zła"

Jan Młodożeniec "W kręgu zła"

Foto: rp.pl, Monika Kuc mk Monika Kuc

To już druga odsłona prezentacji najlepszych prac wybranych z kilkunastu tysięcy plakatów, znajdujących się w zbiorach muzeum. (Te zasoby są bogatsze od plakatów dostępnych w wirtualnym katalogu Filmoteki Narodowej.) Tytuł pokazu brzmi może nazbyt retro – „Plakaty z minionej epoki", bo choć projekty pochodzą z lat 60. i 70. ubiegłego wieku, to pomysły wybitnych twórców wciąż inspirują.

Wystarczy przypomnieć choćby plakaty Waldemara Świerzego. Na przykład do „Nocnego kowboja", Oscarowego filmu Johna Schlesingera z Jonem Voightem i Dustinem Hoffmanem. W projekcie Świerzego rozpoznawczym znakiem filmu stał się portret mężczyzny w kowbojskim kapeluszu. Niedosłowny, przypominający kolorowy cień powstały z kontrastujących plam barwnych: fioletowej głowy z czerwonymi ustami. Mimo malarskich odwołań jest to zarazem znakomita syntetyczna graficznie praca, rzucająca się z daleka w oczy.

Portretowy plakat Świerzego do „Powiększenia" Antonioniego ma zupełnie inny charakter. Przypomina niemal abstrakcyjny obraz albo rastrową barwną fotografię w dużym zbliżeniu. Niewątpliwie wpływ na tę pracę miały op-artowskie efekty w ówczesnym malarstwie.

Niemniej interesujące są komiksowe plakaty Waldemara Świerzego, utrzymane w stylistyce pop-artu, do popularnych polskich komedii: „Całej naprzód" Stanisława Lenartowicza" oraz „Marysi i Napoleona" Leonarda Buczkowskiego.

Łódzka wystawa to znakomita okazja do przypomnienia sobie polskiego i światowego kina lat 60. I 70.  Z jednej strony mamy tu plakaty do kanonicznych dzieł szkoły polskie, m.in. Andrzeja Munka i Jerzego Passendorfera. Leszek Hołdanowicz jest autorem filmowego plakatu do „Pasażerki" Munka, bardzo oszczędnego, ograniczonego do rozmytej czarno-białej fotografii twarzy kobiety. A Roman Cieślewicz stworzył dynamiczny niemal filmowy kolaż do dramatu wojennego „Zerwany most" Jerzego Passendorfera - z kadrami zapisanymi na „rozerwanej" taśmie, migawkowo pokazującymi twarze bohaterów.

Z plakatów Cieślewicza uwaga przykuwa również kolażowy projekt do włoskiego filmu „Ludzie i wilki" Giuseppe de Santisa, gdzie fotografia (monumentalna głowa mężczyzny) łączy z graficznym rysunkiem tuszem sylwetki wilka, tak ekspresyjnym, jakby powstał dwadzieścia lat później w czasach nowych dzikich.

Lata 60. i 70. to nie tylko czasy psychologicznych dramatów, ale również gatunków popularnych, zwłaszcza amerykańskich westernów, o czym przypomina m. in. świetny plakat Wiktora Górki „Dwaj z Teksasu" (z Clarkiem Gablem), przedstawiający rewolwerowców w akcji

Rozkwit polskiej szkoły plakatu to lata 50., 60. i 70. W 1966 roku z inicjatywy Józefa Mroszczaka zorgnizowano w Warszawie I Międzynarodowe Biennale Plakatu. To był dowód, że prace polskich twórców stały się konkurencyjne dla zagranicznych sław. Polscy plakaciści wyróżniali się oryginalnymi autorskimi pomysłami, czerpiącymi z malarstwa, ale też nowatorskich technik graficznych. Zwłaszcza plakat kulturalny, wolny od komercyjnych zobowiązań, stał się naszą mocna stroną, Do rozwoju plakatu kinowego tamtych lat przyczynił się centralny dystrybutor w PRLu - Film Polski, który zamawiał plakaty u najlepszych grafików, m.in. Henryka Tomaszewskiego, Jana Młodożeńca, Jana Lenicy, Wojciecha i Stanisława Zameczników, Rosława Szaybo, Franciszka Starowieyskiego.

To już druga odsłona prezentacji najlepszych prac wybranych z kilkunastu tysięcy plakatów, znajdujących się w zbiorach muzeum. (Te zasoby są bogatsze od plakatów dostępnych w wirtualnym katalogu Filmoteki Narodowej.) Tytuł pokazu brzmi może nazbyt retro – „Plakaty z minionej epoki", bo choć projekty pochodzą z lat 60. i 70. ubiegłego wieku, to pomysły wybitnych twórców wciąż inspirują.

Wystarczy przypomnieć choćby plakaty Waldemara Świerzego. Na przykład do „Nocnego kowboja", Oscarowego filmu Johna Schlesingera z Jonem Voightem i Dustinem Hoffmanem. W projekcie Świerzego rozpoznawczym znakiem filmu stał się portret mężczyzny w kowbojskim kapeluszu. Niedosłowny, przypominający kolorowy cień powstały z kontrastujących plam barwnych: fioletowej głowy z czerwonymi ustami. Mimo malarskich odwołań jest to zarazem znakomita syntetyczna graficznie praca, rzucająca się z daleka w oczy.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu