Carte blanche Jacka Lusińskiego - recenzja filmu

„Carte blanche" Jacka Lusińskiego to optymistyczna opowieść o zwycięstwie siły woli nad chorobą. Od piątku w kinach - pisze Marek Sadowski.

Publikacja: 19.01.2015 06:15

Carte blanche Jacka Lusińskiego - recenzja filmu

Foto: kino świat

Wśród tegorocznych nominacji do Oscara za najlepszy film połowa przypadła tytułom, których bohaterowie żyją (snajper US Navy Chris Kyle, uczony Stephen Hawking) bądź żyli realnie (matematyk Alan Turing, Martin Luther King). To nie przypadek, ale wynik rozszerzającego się w Hollywood trendu, którego przyczyną, jak się wydaje, jest przede wszystkim brak świeżych pomysłów.

Ale ważniejsze jest, że kino biograficzne ma swoich zagorzałych sympatyków. Czeka nas więc wysyp kolejnych obrazów zainspirowanych historiami autentycznych bohaterów. Polscy filmowcy niezbyt często odwołują się do prawdziwych postaci. Wyłomem był zrealizowany przez TVN cykl „Prawdziwe historie". Inspirowane życiem m.in. Przemysława Salety („Bokser"), Jaśka Meli  („Mój biegun"), Agaty Mróz („Nad życie"), zrealizowane z myślą o telewidzach filmy świetnie zaistniały także w kinach. „Wałęsa. Człowiek z nadziei" i „Jack Strong" o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim również przyciągnęły tłumy. Wszystkie zaś przebiła opowieść o epizodzie z życia kardiochirurga prof. Zbigniewa Religi – „Bogowie" z ponaddwumilionową widownią.

Scenarzystę i reżysera Jacka Lusińskiego („Piksele") zainspirowały losy Macieja Białka, nauczyciela historii z lubelskiego liceum, który przez lata z powodzeniem ukrywał utratę wzroku. Pracuje tam zresztą do dziś mimo odkrycia jego tajemnicy. „Carte blanche" to właśnie ta historia przetworzona przez wyobraźnię scenarzysty.

Życiową pasją licealnego historyka Kacpra (Andrzej Chyra) jest nauczanie. Umie nawiązywać dobre kontakty z uczniami, czasem jest ironiczny, kiedy trzeba – złośliwy, ale jednocześnie tolerancyjny dla infantylnych wygłupów podopiecznych. Nie ułożyło mu się życie osobiste, mimo przekroczonej czterdziestki mieszka z matką (Maria Chwalibóg). Po jej nagłej śmierci, do której mimowolnie się przyczynił, z dnia na dzień zaczyna tracić wzrok. Diagnoza lekarza (Wojciech Pszoniak) brzmi jak wyrok: to nieuleczalna choroba genetyczna. Całkowita ślepota to kwestia kilku miesięcy.

Pierwszą jego reakcją była próba samobójcza. Gdy się nie powiodła, Kacper nie uciekł w cierpienie, podszedł do swej tragedii pragmatycznie. Na przekór przestrogom przyjaciela (Arkadiusz Jakubik) postanowił udawać, że nic się stało. Nauczyć się na nowo otaczającego go świata. Optymistyczne przesłanie „Carte blanche" nie jest tym razem wymysłem scenarzysty, to samo życie je napisało.

Powstała przekonująca opowieść o pokonywaniu słabości, o tkwiącej w człowieku sile przetrwania. Bez epatowania cierpieniem, wymuszania łez. Obsadzenie Andrzeja Chyry w głównej roli to strzał w dziesiątkę. Aktor kojarzony głównie z  mrocznymi, często negatywnymi bohaterami zagrał postać pozytywną. Nie zbudował przy tym pomnika. Jego Kacper to człowiek uczciwy, który jednak z egoistyczną słabością okłamuje współpracowników i zakochaną w nim kobietę (Urszula Grabowska).

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów