Festiwal Filmów Polskich w Gdyni: Wszystkie nagrody są ważne

Oprócz rozdania nagród 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych zakończył się mocnym poparciem środowiska filmowego dla brutalnie atakowanej Agnieszki Holland.

Publikacja: 24.09.2023 14:28

Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych przypadły „Kosowi” Pawła Maślony

Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych przypadły „Kosowi” Pawła Maślony

Foto: PAP/Adam Warżawa

– Nagrodziliśmy film kompletny – powiedział Filip Bajon, przewodniczący tegorocznego jury ogłaszając, że Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych przypadły „Kosowi” Pawła Maślony.

To film znakomity. Jego akcja toczy się w XVIII-wiecznej Polsce. Ze Ameryki wraca do Polski Tadeusz Kościuszko. Wiedziony myślą o insurekcji, trafia w sam środek walk klasowych między szlachtą a chłopstwem, zaborcami i posiadaczami ziemskimi, urzędnikami państwowymi a zwykłymi bandytami.

Czytaj więcej

Złote Lwy 2023 dla „Kosa” Pawła Maślony

Paweł Maślona nie proponuje widzom obrazu w stylu „Kościuszko pod Racławicami”. Kameralnej opowieści o przywódcy, który po drugim rozbiorze Polski miał pokierować powstaniem przeciwko zaborcom, od początku towarzyszy przeczucie przegranej.

„Kos” wykracza poza granice kina kostiumowego. Bo przemoc i okrucieństwo nie znają ram epoki historycznej, a charakter narodowy kształtują dekady nierozliczonych waśni, ran i rachunków krzywd. Ta znakomicie zrealizowana, pozbawiona stereotypowo przedstawianej postaci narodowego bohatera opowieść, okazuje się bardzo współczesna. Mówi o naszym stosunku do polityki, władzy, wolności, społecznych nierówności, wrogów zewnętrznych. „Kos” jest filmem ważnym. Niełatwym, ale trzymającym w napięciu. I mądrym.

Wygrani i przegrani festiwalu w Gdyni

Srebrne Lwy przypadły „Imago” Olgi Chajdas, post-punkowemu dramatowi o młodej kobiecie, która w ponurej rzeczywistości późnego PRL i na początku transformacji usiłuje wykrzyczeć swoją potrzebę wolności. To bardzo osobiste rozliczenie scenarzystki i aktorki Leny Góry z własną matką, a tłem tej historii jest buntownicza trójmiejska scena muzyczna końca lat 80.

Czytaj więcej

Nie tylko świnie siedzą w kinie

Wielkim wygranym jest też „Doppelganger. Sobowtór” o ludziach wplątanych w tryby historii, szukających swojej tożsamości. Co ciekawe, w konkursie pojawiło się też kilka innych tytułów, których twórcy patrzyli na PRL przez pryzmat donosicielstwa i szpiegostwa: „Różyczka 2” Jana Kidawy-Błońskiego czy „Figurant” Roberta Glińskiego.

Ale były również filmy współczesne. Ciekawy, niestereotypowy obraz wsi pokazał Grzegorz Dębowski w wyprodukowanym przez Studio Munka dramacie „Tyle co nic”.  Z kolei Kinga Dębska pokazała opowieść o otoczonej rodzinną troską niepełnosprawnej dziewczynce, która chce spełniać swojej marzenia o normalnym życiu. Wielkim przegranym festiwalu jest natomiast „Lęk” Sławomira Fabickiego – kameralna opowieść o eutanazji ze znakomitymi rolami Magdaleny Cieleckiej i Marty Nieradkiewicz.

Paweł Maślona: Sens dobrej nowiny

Nie bez powodu mówi się, że kino kocha Gdynię, a Gdynia kocha kino. I ma swój charakter. – Bardzo się cieszę z sukcesu polskiego filmu i tu w Gdyni, i w Wenecji – mówił na scenie Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. W czasie gali filmowcy wielokrotnie ze sceny wyrażali solidarność z atakowaną przez zjednoczoną prawicę Agnieszką Holland.

Czytaj więcej

Agnieszka Holland opowiada o "Zielonej granicy". "Państwo powinno się wstydzić"

– Sens dobrej nowiny polega na tym, że Bóg będzie tam, gdzie będzie miłość między ludźmi. W tym, co dzieje się ostatnio, nie widzę miłości. Nie ma Boga w pogardzie i nienawiści. Mam nadzieję, że to się niebawem zmieni – mówił Paweł Maślona odbierając Złote Lwy.

– Wszystkie nagrody specjalne są ważne – i w Gdyni, i w Wenecji” – stwierdziła Magdalena Boczarska wręczając nagrodę Specjalną twórcom „Chłopów”.

– Myślałam, że słyszę chrumkanie — zażartowała Kinga Preis odbierając nagrodę za drugoplanową rolę i nawiązując do hasła rzuconego przez rzeczniczkę Służby Granicznej, a powtarzanego przez prezydenta RP :„Tylko świnie siedzą w kinie”. Do tej samej wypowiedzi odniósł się inny laureat Robert Więckiewicz:

– Pod kinem w galerii handlowej tłum, zacząłem się denerwować. Coś jest nie tak. Wszedłem do sali, patrzę, a tam... ludzie! Myślę, o co chodzi. W Gdyni też w kinie: wszędzie ludzie. Zacząłem się obawiać o swoje zdrowie psychiczne.

Wybitny aktor przypomniał, że jego bohater z filmu „Kos” mówi: „Polacy zawsze przegrywają” i skończył: – To dotkliwe słowa. Mam nadzieję, że za kilka tygodni wygramy.

Czytaj więcej

Haszczyński, ty świnio

Do reżyserki „Zielonej granicy” zwrócił się też ze sceny Jan Holoubek: – Pani Agnieszko, mam nadzieję, że pani wie: nie jest pani sama.

Czytaj więcej

"Zielona granica": Kto powinien czuć wyrzuty sumienia?

Środowisko filmowe nieraz w trudnych chwilach okazywało się bardzo solidarne. Tak jest i tym razem, gdy broni już nie tylko wolności artysty, lecz również każdego z nas. I nie zgadza się na wzniecanie w społeczeństwie nienawiści.

Nagrody 48. Festiwalu Polskich Fabularnych w Gdyni

„Kos”, reż. Paweł Maślona – Złote Lwy dla najlepszego filmu dla Pawła Maślony oraz producentów Anety Hickinbotham i Leszka Bodzaka, nagrody za drugoplanową rolę męską dla Roberta Więckiewicza, za montaż dla Piotra Kmiecika, za charakteryzację dla Anety Brzozowskiej

„Imago”, reż. Olga Chajdas – Srebrne Lwy dla Olgi Chajdas oraz producentów Dariusza Jabłońskiego, Izabeli Wójcik i Wioletty Kamińskiej, nagrody za muzykę dla Andrzeja Smolika, za główną rolę kobiecą dla Leny Góry

„Doppelheimer. Sobowtór”, reż. Jan Holoubek – nagrody za reżyserię dla Jana Holoubka, za zdjęcia dla Bartłomieja Kaczmarka, za kostiumy dla Weroniki Orlińskiej, za scenografię dla Marka Warszewskiego i za drugoplanową rolę męską dla Tomasza Schuchardta

„Tyle, co nic”, reż. Grzegorz Dębowski – nagrody za debiut reżyserski i za scenariusz dla Grzegorza Dębowskiego, za drugoplanową rolę kobiecą dla Agnieszki Kwietniowskiej, za główną rolę męską dla Andrzeja Paczesnego

„Święto ognia”, reż. Kinga Dębska – nagrody za drugoplanową rolę kobiecą dla Kingi Preis, za debiut aktorski dla Pauliny Pytlak

„Sny pełne snu”, reż. Dorota Kędzierzawska – nagroda za dźwięk dla Marcina Lenarczyka

Chłopi”, reż. DK Welchman i Hugh Welchman – Nagroda Specjalna Jury i Nagroda Publiczności

– Nagrodziliśmy film kompletny – powiedział Filip Bajon, przewodniczący tegorocznego jury ogłaszając, że Złote Lwy 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych przypadły „Kosowi” Pawła Maślony.

To film znakomity. Jego akcja toczy się w XVIII-wiecznej Polsce. Ze Ameryki wraca do Polski Tadeusz Kościuszko. Wiedziony myślą o insurekcji, trafia w sam środek walk klasowych między szlachtą a chłopstwem, zaborcami i posiadaczami ziemskimi, urzędnikami państwowymi a zwykłymi bandytami.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Film
Szalony taniec Jerzego Kuleja w życiu, w ringu i na parkiecie
Film
Hołd dla Halyny Hutchins, która zginęła tragicznie na planie filmu „Rust”
Film
„Dom dobry sen zły”. O czym opowie nowy film Wojciecha Smarzowskiego?
Film
Rekomendacje filmowe: Czas Jokera i Diplodoka